Co spadło na dom w Wyrykach? Zaskakujące ustalenia dziennikarzy

2025-09-24 12:11

Nowe ustalenia w sprawie wydarzeń w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarło Radio ESKA, dom państwa Wesołowskich nie został trafiony przez rakietę polskiego F-16, lecz przez pocisk wystrzelony z norweskiego F-35. Śledztwo wciąż trwa, a prokuratura podkreśla, że znajduje się na wczesnym etapie.

Lublin SE Google News
  • Rakieta, która spadła na dom w Wyrykach, miała pochodzić z norweskiego F-35, a nie z polskiego F-16 – ustaliło Radio ESKA.
  • Prokuratura prowadzi śledztwo, ale jest ono na wczesnym etapie.
  • Obiekt zniszczył dach i poddasze domu w Wyrykach-Woli, uszkodził też samochód.
  • Domownicy relacjonują, że chwilę przed uderzeniem słyszeli głośny samolot i potężny huk.
  • Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 września, podczas ataku rosyjskich dronów na Ukrainę i działań polskiego oraz sojuszniczego lotnictwa.

Jak ustaliło Radio ESKA, wbrew wcześniejszym doniesieniom rakieta, która spadła na dom w Wyrykach, nie pochodziła z polskiego F-16. Według nieoficjalnych informacji miała to być rakieta wystrzelona z norweskiego F-35. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Jej przedstawiciele podkreślają jednak, że postępowanie jest na początkowym etapie i na razie nie komentują nowych doniesień.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na dom państwa Wesołowskich ze wsi Wyryki-Wola na Lubelszczyźnie. Obiekt zniszczył dach i poddasze oraz uszkodził zaparkowany samochód. Szczątki były rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. - Ranek to taki był, że nie daj Panie Boże. Po prostu zdążyłam tylko wstać. Wiadomo, jak to kobieta - to łóżko pościelę, to zrobię porządek w pokoju. Zeszłam na dół do salonu, mierzyć ciśnienie. Latał jakiś taki bardzo głośny samolot. Ja jeszcze do męża mówię: "Co on tak głośno lata?", bo też latają tutaj przy granicy, to nic dziwnego. I moment, słyszymy huk - nie ma dachu i mąż zobaczył tylko przez okno, jak blacha leci z góry i już. Otarliśmy się o śmierć - mówiła Radiu Eska pani Alicja, mieszkanka zniszczonego domu.

Rosyjskie drony nad Polską

W nocy z 9 na 10 września, w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Rozpoczęto poszukiwania szczątków zestrzelonych maszyn. Jedna z pierwszych informacji dotyczyła wsi Wyryki w woj. lubelskim, gdzie - według wstępnych informacji - na dach domu spadł rosyjski dron. Później pojawiły się doniesienia, że na dom spadł niezidentyfikowany obiekt. W połowie września pojawiła się kolejna informacja. Jak nieoficjalnie ustaliła Rzeczpospolita, na dom mogła spaść rakieta wystrzelona z polskiego F-16.

W Wyrykach już nie będzie tak samo
Sonda
Czy Polska powinna zestrzeliwać wszystkie rosyjskie drony naruszające nasze terytorium?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki