To była prawdziwa zbrodnia. I choć cała „rodzinka” konsekwentnie zaprzecza i przekonuje co i raz, że nie ma z tym nic wspólnego, to dowody wskazują na coś innego. Ruszył proces 23-letniego Kacpra K. To on – zdaniem prokuratury – skatował i zgwałcił w lesie pod Chełmem swoją 18-letnią dziewczynę. Jego rodzina kopała dla niej grób… Przerażające!
Właśnie ruszył proces Kacpra K. – informuje Dziennik Wschodni. Do zbrodni doszło w maju ubiegłego roku pod Chełmem. Proces toczy się w Lublinie. Na ławie oskarżonych zasiadł 23-latek oraz jego matka i brat, którzy odpowiedzą za współudział.
Chełm. SKATOWAŁ i ZGWAŁCIŁ 18-latkę w lesie
O tej sprawie pisaliśmy już kilkukrotnie. Młody mężczyzna wywiózł swoją dziewczynę do lasu, bił, katował, podduszał i gwałcił – ustalili śledczy. Pomagała mu jego rodzina. Gdy on maltretował 18-latkę, matka i brat kopali dla niej grób w lesie – na jej oczach. Przerażające!
Zaczęło się niewinnie. 18-latka z powiatu chełmskiego umówiła się z chłopakiem i wsiadła do jego samochodu. Nie mogła nawet przypuszczać, jakie piekło ją czeka. W aucie była też matka i brat Kacpra. – W pewnej chwili chłopak zaatakował ją i pobił. Nastolatka została wywieziona do lasu, gdzie była bita – informowali kilka dni po tragedii chełmscy policjanci. Już wtedy ta historia brzmiała strasznie, ale to, co ujawniło śledztwo, dosłownie przeraża.
Dziewczyna w lesie była brutalnie bita i katowana. Jej chłopak dusił ją foliowym workiem, aż traciła przytomność. Groził jej śmiercią. Jego rodzina na jej oczach kopała dla niej grób w środku lasu. Prokuratura ustaliła też, że 23-letni potwór brutalnie zgwałcił swoją dziewczynę.
Zbrodnia pod Chełmem. Proces Kacpra K.
Proces całej „rodzinki” rozpoczął się przed sądem w Lublinie. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im 12 lat więzienia. Kacper K. może trafić na kratki na dłużej, bo odpowie w warunkach recydywy – informuje Dziennik Wschodni. 23-latek był już karany za uszkodzenie ciała.
Dlaczego oprawcy zgotowali jej piekło? Przypomnijmy, że prawdopodobnie poszło o… 50 gramów mefedronu. „Rodzinka” podejrzewała, że nastolatka ukradła narkotyki. Postanowili zmusić ją do wyjawienia prawdy. Po wszystkim… odwieźli ją do domu.