Potrzebne do tego jest prawo jazdy, smartfon i karta płatnicza. Tyle wystarczy, aby pojechać w dowolne miejsce w Lublinie, a nawet w Polsce. Nowa usługa ma przyczynić się do zmniejszenia korków w mieście i uwolnienia miejsc parkingowych. – Dla Lublina wprowadzenie CarSharingu oznacza rewolucję w transporcie – mówi Maciej Panek, prezes PANEK S.A., firmy oferującej nową usługę. – Będziecie mieli dodatkowy środek transportu i to innowacyjny i ekologiczny – zapewnia. Posłuchaj!
>>> Stan wojenny na Ukrainie. Co to oznacza dla mieszkańców Lubelszczyzny?
Wszystkie samochody są hybrydowe i posiadają automatyczną skrzynię biegów. Wyposażone są w zaawansowane systemy bezpieczeństwa, kontrolę pasa ruchu, tempomat, kamerę cofania, zestaw głośnomówiący z systemem bluetooth oraz ledowe światła z czujnikiem zmierzchu.
Samochód można wypożyczyć za pomocą specjalnej aplikacji na telefon. To dzięki niej dowiemy się, gdzie stoi najbliższe auto, jak do niego dojść, ile zapłacimy za przejazd. Aplikacja umożliwi nam też otwarcie i zamknięcie samochodu.
Auta można wynajmować na minuty, godziny i dni. Użytkownik na przygotowanie się do jazdy ma bezpłatne trzy minuty, w trakcie których może sprawdzić, czy pojazd nie jest uszkodzony. Po tym czasie naliczane są opłaty 50 groszy za każdą minutę oraz 65 groszy za kilometr jazdy. Dodatkowo można wypożyczyć samochód na cały dzień za 90 zł plus koszt przejechanych kilometrów.
>>> Na drogach będzie bardzo ślisko! Kierowcy, nie dajcie się zaskoczyć zimie [PORADNIK]
– Samochody można wypożyczać z każdego miejsca w Lublinie, które jest w zakresie strefy wypożyczeń. Obejmuje ona prawie cały Lublin. Tak samo jest z ich oddawaniem. Czyli jak dojedziemy do celu, po prostu możemy tam zostawić auto. Za parkowanie w Lublinie w Strefie Płatnego Parkowania się nie płaci – mówi Panek.
Ten sam system działa w Lublinie i w Warszawie, dlatego samochodem można przemieszczać się między tymi miastami i tam też go zostawić, bez konieczności powrotu do miejsca wypożyczenia.