Obrzydliwy proceder trwał latami, a bibliotekarka grozy z Dęblina wyłudziła w ten sposób kilkaset tysięcy złotych. Robiła to swoim czytelnikom cały czas. Jej ofiary nie mogły podejrzewać, że to właśnie piękna pani z biblioteki zrobi coś tak obrzydliwego. A jednak! Sąd Rejonowy w Rykach wydał właśnie wyrok w sprawie Beaty K. To finał trwającego kilka lat postępowania i procesu. Krócej trwał sam bezczelny proceder. Bibliotekarka grozy, wyłudzała pieniądze na dane przypadkowych osób. Zaciągała m.in. kredyty na dane czytelników biblioteki. Kobieta wyłudziła około 315 tys. zł. W piątek została skazana na rok i sześć miesięcy więzienia.
Zobacz też: Stracił 140 tysięcy przez jedną decyzję. Nie popełnij tego błędu!
Proces Beaty K. toczył się od 2018 roku. Kobieta kopiowała dowody osobiste czytelników, kiedy zapisywali się do biblioteki i zaciągała na te dane pożyczki lub umowy z operatorem telefonów. Proceder trwał w latach 2014-2015 – przypomina Polska Agencja Prasowa.
– Oskarżona usłyszała karę w wysokości jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł też wobec oskarżonej na rzecz spółki Polkomtel 5223,30 zł tytułem naprawienia szkody w całości – informuje biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie, którego komunikat cytuje PAP.
Beata K. wykorzystała dane 96 osób i wyłudziła około 315 tys. zł. Początkowo chciała dobrowolnie poddać się karze, jednak podczas procesu zmieniła zdanie. Wyrok, który został ogłoszony w piątek, nie jest prawomocny.