Sceny grozy w gminie Biała Podlaska (woj. lubelskie). Agresywne psy rzuciły się na 10-latka. Jedno ze zwierząt zaatakowało i pogryzło chłopca. Dziecko trafiło do szpitala. Jeszcze chwila i mogło tam dojść do czegoś znacznie gorszego… – To łagodne psiaczki, tylko tak sobie szczekają – miał zwyczaj mawiać Marek S. spod Białej Podlaskiej, kiedy ktoś zwrócił mu uwagę na jego psy. Biegały luzem po nieogrodzonym podwórku i straszyły przechodniów. W końcu doszło do tragedii: jeden z nich dotkliwie pogryzł przechodzącego ulicą 10-latka.
Zobacz też: Biszcza: Samochód staranował wiatę. Zabił dwie osoby! Makabryczny wypadek [ZDJĘCIA]
Dramat pod Białą Podlaską. Pies pogryzł 10-latka!
Pokąsany chłopiec trafił do szpitala dziecięcego w Lublinie. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak rany są bolesne, a chłopiec najadł się wiele strachu. Pies począł atakować chłopca, gdy ten przechodził obok posesji Marka S. – Do zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie na terenie gminy Biała Podlaska. Przed godziną 18.00 dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o pogryzieniu dziecka przez agresywne psy – opowiada kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej. Na szczęście Marek S. usłyszał hałas na podwórku i wyszedł zobaczyć, co się stało. – Natychmiast zareagował, odciągając agresywne zwierzęta. Mężczyzna twierdził, że będące jego własnością psy zamknięte były w kojcu, z którego uciekły – dodaje policjantka.
Psy zaatakowały 10-latka. Były agresywne
Policjanci ustalili, że – mówiąc delikatnie – Marek S. mija się z prawdą. – Relacje świadków wskazywały, że zwierzęta są agresywne i już wcześniej zdarzało się, że przebywały poza kojcem – potwierdza Salczyńska-Pyrchla. W chwili zdarzenia 40-latek znajdował się w stanie nietrzeźwości. Alkomat wykazał 0,8 promila alkoholu. W czwartek usłyszał zarzut. Będzie odpowiadał za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji.