Rabusie uaktywnili się w nocy z soboty na niedzielę na terenie Białej Podlaskiej. 41-latek i jego 24-letni kompan bardzo chcieli napić się czegoś z procentami, nie mieli jednak pieniędzy na zakupy. Wpadli więc na pomysł, że obłowią się, włamując się do budynku biurowego, który mijali po drodze.
Zobacz też: Lublin: Ojciec z synem pomagali oszustom. Potem zrobili to
– Sprawcy, wyłamując otwór w drzwiach, dostali się do pomieszczenia biurowego. Ich łupem padł laptop, dowody rejestracyjne do pojazdów oraz kluczyki do jednego z nich – opowiada Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji. Wsiedli więc do dostawczego mercedesa, jak do własnego auta i ruszyli przed siebie, szukając kupca na cztery kółka. Zjeździli bliższą i dalszą okolicę, robiąc grubo ponad 100 kilometrów.
– Gdy nie znaleźli osób zainteresowanych zakupem pojazdu, wrócili do Białej Podlaskiej, pozostawiając mercedesa w tym samym miejscu.
Właściciel auta odkrył, że ktoś z niego korzystał po tym, że włamywacze opróżnili mercedesa ze wszystkich wartościowych rzeczy.
– Mężczyźni usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy. Młodszy z nich opowiadał będzie dodatkowo za kierowanie pojazdem wbrew zakazowi. Na jego koncie widnieje dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Grozi im do 10 lat więzienia – puentuje policjantka.