- PRES Grupa Deweloperska Toruń pokonał Orlen Oil Motor Lublin 54:36 w pierwszym finale PGE Ekstraligi. "Koziołki" potrzebują przynajmniej takiego samego wyniku, aby odwrócić losy finałowego dwumeczu. Czy to zadanie z gatunku "Mission: Impossible"?
- Menedżer Jacek Ziółkowski przyznał, że w pierwszym spotkaniu jego zespół delikatnie "pomógł" rywalom. - Mogliśmy zdobyć kilka punktów więcej - podkreślił rozmówca "Super Expressu".
- Cały wywiad znajdziecie w naszym materiale wideo!
Żużel. Menedżer Motoru Lublin przed rewanżowym finałem PGE Ekstraligi
Jacek Ziółkowski i Maciej Kuciapa inaczej wyobrażali sobie pierwszy finał PGE Ekstraligi. Orlen Oil Motor przegrał aż 36:54 i jest w trudnej sytuacji. Po zawodach Ziółkowski mówił nam m.in. o Wiktorze Przyjemskim oraz pogubionych punktach.
- W mojej ocenie to jest za dużo. Nawet przy takiej jeździe, można było zdobyć więcej punktów. Ostatecznie jest, ile jest i trzeba jechać dalej. Brakowało nam punktów młodzieżowców, przegraliśmy 3-9, nie pamiętam takiego wyniku z tego roku. Problemy zdrowotne Wiktora miały znaczenie, nie jest w takiej formie, jak przed kontuzją. Jest jak jest, musimy podnieść głowę - przeanalizował menedżer Motoru.
Pełna wypowiedź Jacka Ziółkowskiego znajduje się w materiale wideo, który zamieszczamy nad tekstem.
Sprawdź koniecznie przed startem spotkania: Gdzie oglądać rewanżowy finał PGE Ekstraligi? Mecz Motor - Apator w TV, stream online
Torunianie świadomi trudnego zadania
- Wynik jest ok, w porządku. Natomiast pierwsze co się nasuwa, to pytanie: „Jak zrobić w Lublinie 37 punktów?”. Będziemy cały tydzień się z tym zmagać, spróbujemy potrenować, na pewno poza Toruniem - powiedział nam trener "Aniołów" Piotr Baron.
Początek rewanżowego spotkania o godzinie 19:30. Relację i zdjęcia znajdziecie na se.pl.
