– Dzisiaj patrzę na jesienny park i nie mogę wyjść ze zdumienia, jak bardzo przypomina Twoje wielobarwne wnętrze, zdecydowany charakter i osobliwe poczucie humoru – wspomina w bardzo osobistym pożegnaniu Katarzyna Orzeł, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 im. Macieja Rataja w Lublinie. To m.in. tam i w SP 34 pracowała Justyna Skibińska. Nauczycielka z Lubina zmarła przedwcześnie. – Do końca mieliśmy nadzieję, że tym samym zamaszystym krokiem, jakim pokonywałaś drogę do szkoły, pokonasz chorobę… Stało się inaczej… – dodaje Orzeł.
Serce pęka podczas lektury wzruszających pożegnań nauczycielki. Z jej odejściem nie mogą pogodzić się inni pedagodzy, jej koledzy i współpracownicy, ale najbardziej poruszone są dzieci, które uczyła i których była wychowawczynią.
Zobacz też: Lublin: Nie żyje ks. Leszek Szuba. Zbudował kościół. Przegrał z chorobą
– To była galopada złych wydarzeń, wyścig z czasem. Nie udało się… – piszą we wzruszających słowach pożegnania przyjaciele zmarłej nauczycielki z Lublina ze Szkoły Podstawowej nr 34 im. Kornela Makuszyńskiego w Lublinie. – Nie lubiłaś absorbować swoją osobą, jednocześnie oddając cały swój czas innym. Szczera do bólu, z niekonwencjonalnym poczuciem humoru i wierna swym przekonaniom – wspominają.
Jak podała Gazeta Wyborcza, Justyna Skibińska zachorowała na COVID-19 w wyniku zakażenia koronawirusem. Uroczystości pogrzebowe zmarłej przedwcześnie nauczycielki z Lublina odbywają się w czwartek w Janowie Lubelskim – informują przedstawiciele SP 34. Pożegnanie rozpoczęło się mszą świętą w janowskim Sanktuarium Matki Bożej o godz. 9.00.
– Justynko, Justyś, Pani od Polskiego, Pani Wychowawczyni, niech mi będzie wolno, chociaż ten jeden raz, napisać o Tobie więcej, niż Ty sama byś powiedziała. Byłaś niesamowicie skromna, do bólu odpowiedzialna, zaskakująco cicha. Zawsze krok za… gwarem, pustym słowem, banałem, nonsensem. Jakbyś dokładnie znała tę trauguttowską dewizę, że „musimy mądrze przeżyć swoje życie, bo mamy jedno” – pisze we wzruszającym pożegnaniu Katarzyna Orzeł.
– W chmurze, na górze, przy słońcu, na krańcu czy gdzieś na końcu spotkamy się kiedyś jak w szkole, ale tam na pewno będziemy mieć czas na ciastka pomarańczowe, kawę, rozmowę i nas – pisze w imieniu całej szkolnej społeczności dyrektorka SP 18.
Wspaniały nauczyciel i wrażliwy człowiek, miłośniczka podróży, niebanalnych książek – tak zapamiętali ją przyjaciele z „34”. – Byłaś wspaniałym nauczycielem i odkrywcą literackich talentów, prawdziwym wychowawcą i drogowskazem dla wielu z tych, którzy nie radzili sobie w życiu. Byłaś? Nie, jesteś nadal! Bo wciąż widzimy Twoją łobuzerską minę i słyszymy, jak nas, zrozpaczonych, uspokajasz – piszą przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 34 w Lublinie.