Teraz dopiero, kiedy wytrzeźwiał, Wojciech R. ma prawdziwy ból głowy, usłyszał już bowiem poważne zarzuty...
– Między innymi za groźby karalne i znieważenie funkcjonariuszy oraz personelu medycznego, wywieranie wpływu na funkcjonariuszy w celu zmuszenia ich do odstąpienia od czynności, a także za złożenie propozycji łapówki 300 złotych dla policjantów i zniszczenie mienia na kwotę 1700 złotych – uściśla mł. asp. Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku.
Na SOR kraśnickiego szpitala mężczyzna trafił kilka dni temu. Żona przywiozła go z bólem głowy, a skończyło się na interwencji policji, zdemolowanych szpitalnych drzwiach wejściowych i zatrzymaniu.
Wojciech R. trafił do placówki medycznej w opłakanym stanie. Był po wielogodzinnym biesiadowaniu, bolała go głowa, a dodatkowo przewrócił się w domu i głowa jęła bolec go ze zwielokrotniona siłą.
– W pewnym momencie mężczyzna stał się agresywny w stosunku do przeprowadzającego wywiad ratownika, to właśnie jemu oraz lekarzowi dyżurnemu zaczął grozić pozbawieniem życia i pobiciem - dodaje Cieliczko. – Zbił też głową przeszklone drzwi.
Na miejscu zjawili się policjanci, którzy szybko uporali się z agresywnym pacjentem. Nawet obezwładniony, dalej ich znieważał i groził im. A widząc, że niewiele ugrał, zmienił front i z przymilnym uśmiechem zaproponował policjantom 300 zł, żeby go puścili... Mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu we krwi.