Krwawe porachunki na szczęście nie skończyły się zbyt groźnie, co nie znaczy że krewki mężczyzna nie napytał sobie srogich kłopotów. Damiana K. czeka długa odsiadka w więzieniu. Do kłótni doszło w piątek po południu, gdzie mieszka kobieta. Po wielkiej miłości nie został już ślad, spotkali się jedynie po to, aby wyjaśnić raz na zawsze pewne kwestie. Damian K. wsiadł do samochodu swej byłej pani. Szybko przestało być spokojnie, bowiem mężczyzna począł krzyczeć na kobietę, nie miarkując w nerwach. Podobno żądał obcesowo zwrotu pierścionka zaręczynowego, a potem wpadł w szał. Dźgnął kobietę dwukrotnie nożem w okolice obojczyka i klatki piersiowej.
- Zadał jej dwa ciosy nożem, odebrał telefon, a następnie uciekł. Kobieta zdołała jeszcze wysiąść z auta - opowiada nadkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. - Jak ustalili policjanci to mieszkanka Łęcznej, która z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Na szczęście nie zagraża jej niebezpieczeństwo utraty życia - dodaje policjant.
Kiedy zobaczył co narobił, Damian K. czmychnął z miejsca przestępstwa. Policjanci szybko wpadli na jego trop. Nazajutrz zatrzymali go i wtrącili do aresztu.