Sroga zemsta 24-latka dopadła weselników bawiących się na przyjęciu w gminie Zamość. Młody mężczyzna postawił na nogi służby ratunkowe, nie wiedząc zapewne, że za taki „wybryk” może mu grozić surowa kara – z więzieniem włącznie. Wszystko wydarzyło się w sobotnią noc. Do hotelu zostali skierowani policjanci i dwa zastępy straży pożarnej. Służby ruszyły do akcji po tym, jak ktoś włączył alarm przeciwpożarowy. Szybko okazało się, że żadnego dużego zagrożenia nie było. Jedynym – i to niezbyt poważnym – był 24-latek. – Przycisk alarmu włączył nietrzeźwy mężczyzna, który przyszedł do hotelu i wtargnął na salę, gdzie odbywało się przyjęcie weselne. Został poproszony o opuszczenie lokalu i wtedy w odwecie zbił szybkę zabezpieczającą przycisk i włączył alarm – relacjonuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zobacz też: Wólka Zastawska: 33-latek zginął na miejscu. Horror na DK 76
Młody mężczyzna chciał dać nauczkę tym, którzy go wyrzucili, ale tak naprawdę to sobie napytał biedy. Wstrzymał zabawę weselników na chwilę, a sam jeszcze długo będzie mierzył się z konsekwencjami swojego zachowania. – 24-latek z gminy Biłgoraj, który wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, wywołał niepotrzebne czynności służb ratunkowych, został zatrzymany przez policjantów. Mężczyzna w organizmie miał ponad dwa promile alkoholu – przyznaje Krukowska-Bubiło. Młody mężczyzna miał okazję wytrzeźwieć na policji, a rano usłyszał zarzut. Decyzją prokuratora został objęty dozorem policji.
Polecany artykuł:
Błacha sprawa i głupi żart? Ktoś mógłby tak pomyśleć, ale mundurowi przypominają, że 24-latek może mieć potężne kłopoty. – Zgodnie z polskim prawem, kto, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, lub mieniu w znacznych rozmiarach, lub też stwarza sytuację mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność organu ochrony bezpieczeństwa, mającą na celu uchylenie zagrożenia podlega karze pozbawienia wolności w wymiarze do ośmiu lat – zaznacza st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z KMP w Zamościu.