Zbrodnia miała miejsce w lipcu tego roku, w Piaskach Szlacheckich koło Krasnegostawu. Do tamtejszych policjantów zgłosiła się kobieta, która nie mogła skontaktować się z rodzicami. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli ciała trzech osób.
Polecany artykuł:
Krzysztof C. niedługo przed dokonaniem zbrodni wrócił z zakładu karnego. Trafił do więzienia za znęcanie się nad rodziną. W tragicznym dniu wziął siekierę i ukrył ją w kuchni pod stertą ubrań. Zamordował najpierw swojego ojca, później kuzyna, a na końcu matkę.
Zmył krew z podłogi, ciała przeniósł do innego pomieszczenia. Posypał je wapnem i sproszkowanym cementem, a następnie przykrył plandekami i pudełkami styropianu. Przeszukał dom. Znalazł 5180 złotych, zabrał pieniądze.
>>> Lubelskie: Poszedł na komisariat sprawdzić trzeźwość – pójdzie siedzieć na dwa lata
Noc spędził na cmentarzu w Tarnogórze. Rano pojechał do Lublina, a stamtąd pociągiem do Warszawy. W przedziale opowiedział o dokonanej zbrodni przypadkowemu mężczyźnie. Ten dopiero później, po doniesieniach medialnych, zrozumiał, że Krzysztof C. naprawdę zamordował rodzinę.
Wieczorem w Warszawie zatrzymano podejrzanego. Krzysztof C. cały czas przebywa w areszcie. Nie trafi jednak do więzienia. Biegli orzekli, że był niepoczytalny. Zgodnie z polskim prawem – nie popełnił przestępstwa! Lekarze zdiagnozowali u niego „przewlekłe psychotyczne zaburzenia psychiczne o obrazie schizofrenii urojeniowej”.
– Biegli zaopiniowali, że podejrzany wymaga zastosowania środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym. Istnieje bowiem realne i wysokie prawdopodobieństwo, iż dokona on z przyczyn chorobowych takich samych lub podobnych czynów do zarzucanych mu obecnie – informuje Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
W kwietniu ma powstać ostateczna opinia biegłych. Do tego czasu prokuratura nadal będzie gromadziła dowody w sprawie. Śledczy muszą udowodnić, że Krzysztof C. dokonał zbrodni. – Sąd musi dojść do przekonania, że podejrzany formalnie dokonał zarzucanych mu czynów, jednak z uwagi na niepoczytalność nie popełnił żadnego przestępstwa – tłumaczy Wójcik.
>>> Lubelskie: Dostałeś takiego SMS-a? Uważaj, to próba oszustwa!
W związku z bliskim finałem sprawy, prokuratura zdecydowała się ujawnić motywy działania 30-latka. Od dawna planował morderstwo ojca, bo był przekonany, że ten chce go zabić jako pierwszy. Pozostałe ofiary zginęły, bo Krzysztof C. chciał pozbyć się świadków.