>>> Kazimierz Dolny: Pożar domu. Uratowali dziecko, na strychu butla z gazem [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]
Mariusz Ś. pracował w Belgii. 32-letnią Martę K. miał poznać przez internet. Kobieta spotykała się także z 48-letnim Dariuszem M. To właśnie ta dwójka miała zamordować 36-latka.
– Chciałbym się z nimi widzieć i spytać, dlaczego to zrobili – mówi w rozmowie ze Wspólnotą Łęczyńską ojciec zamordowanego Mariusza Ś.
Mężczyzna podobno dowiedział się o romansie swojej partnerki. Marta K. namówiła Dariusza M., by pozbyli się 36-latka. Do zbrodni doszło w kwietniu tego roku w Ciechankach pod Łęczną.
Kobieta zwabiła Mariusza Ś. w ustronne miejsce. Wspólnie z Dariuszem M. zaplanowała całą zbrodnię. 48-latek zadawał ciosy pięściami, pałką, nożem. Miał też strzelać z pistoletu śrutowego prosto w głowę ofiary.
Ciało ukryli w lesie, by później po nie powrócić i wyrzucić do rzeki Wieprz. Zwłok nigdy nie udało się odnaleźć.
Marcie K. i Dariuszowi M. grozi dożywocie. Prokuratura oskarża ich o zabójstwo z zamiarem bezpośrednim. Zdaniem śledczych doskonale wiedzieli, co robią, a całą zbrodnię skrupulatnie zaplanowali.