Zobacz WIDEO!
20 lutego ubiegłego roku Piotr R. przyjechał pod dom małżonki. Ta podczas rozmowy obiecała, że do niego wróci. Gdy mieli razem odjechać, kobieta wybiegła z auta i zaczęła uciekać. Piotr R. dogonił ją i pozbawił życia przy użyciu – prawdopodobnie – klucza do zmiany opon.
– W postępowaniu przygotowawczym oskarżony zasłaniał się tym, że nie pamięta co się stało i gdzie później przebywał – mówi sędzia Sądu Okręgowego Jarosław Kowalski. – Przed sądem jednak przyznał się do postawionego mu zarzutu zabójstwa swojej żony.
Piotr R. zadał swojej żonie szereg ciosów w głowę. Krzyki Moniki R. usłyszeli sąsiedzi – około godziny 6.00 rano. Z racji na porę dnia trudno było im zobaczyć, co się dzieje. Widzieli jedynie odbiegającą sylwetkę mężczyzny, który trzymał w ręku coś co wyglądało na klucz do opon.
Następnego dnia w Kraśniku, na jednym z parkingów, strażacy wyciągnęli Piotra R. z płonącego samochodu.
>>> Nasze PIT-y już w sieci. Co dalej? Podpowiadamy, co powinniśmy zrobić! [WIDEO]
>>> Wirus grypy A atakuje na Lubelszczyźnie! Ponad 40 tys. zachorowań [AUDIO]
– Sąd nie miał wątpliwości iż w przypadku oskarżonego można mówić o działaniu w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia swojej żony, zważywszy na ilość zadawanych obrażeń i narzędzie jakim się posługiwał – uzasadniał sędzia Kowalski. – Niezależnie od konfliktu między małżonkami nie można przypisać oskarżonemu działania z premedytacją, a więc tego, że przyjeżdżając na miejsce zdarzenia, przyjechał po to, aby swoją żonę zabić. Co nie zmienia faktu, że działał z zamiarem nagłym pozbawienia życia swojej małżonki.
Sąd w trakcie procesu rozstrzygał, czy Piotr R. nie działał w afekcie. Biegli to wykluczyli.
Polecany artykuł:
Monika R. była w piątym miesiącu ciąży. – Czyn, którego dopuścił się oskarżony, spowodował również zgon nienarodzonego płodu, ale należy to podkreślić z całą stanowczością, że z punktu widzenia prawa karnego oskarżony nie może ponosić za to odpowiedzialności. Nie ma bowiem żadnych dowodów wskazujących na to, że oskarżony wiedział o tym, że jego żona jest w ciąży.
Wyrok 15 lat pozbawienia wolności jest nieprawomocny. Obrońca Piotra R. zapowiedział apelację.
>>> Poznała „amerykańskiego doktora”. 38-latka spod Lublina straciła 135 tys. zł!
– Uważam, że mój klient działał w afekcie. Dopuścił się tego czynu, ale działał tylko i wyłącznie w afekcie – mówi adwokat Dionizy Stojek. – Bedzie apelacja, będziemy składali wnioski o powołanie nowych biegłych.
Piotr R. przebywa w areszcie. Nie został doprowadzony na ogłoszenie wyroku.