>>> Lublin: Ponad 150 pielęgniarek na zwolnieniach. Szpital ograniczył zabiegi [AUDIO]
Skoczek zginął w sobotę w Radawcu Dużym na Lubelszczyźnie. Skoczył z wysokości ok. 1000 metrów, ale jego spadochron się nie otworzył. Poznaliśmy wyniki sekcji zwłok – przyczyną śmierci był uraz wielonarządowy.
Prokuratura, która prowadzi śledztwo, czeka jeszcze na wyniki badań krwi i analizy toksykologiczne. Sprawą zajmuje się też Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Skoczek pochodził z Warszawy, był bardzo młody – w grudniu skończyłby 18 lat. Śledztwo prokuratury ma wyjaśnić, czy podczas ćwiczeń zachowane były wszystkie zasady bezpieczeństwa.
>>> Zamordował kobietę, a zwłoki ukrył w wersalce. Rusza proces recydywisty [AUDIO]