Uczniowie i studenci mają wakacje, trwa okres urlopowy i każdy stara się znaleźć jak najwięcej czasu dla siebie, dla rodziny i na odpoczynek. Jednym się udaje, inni – zostają w pracy.
>>> Nieoznakowany radiowóz zatrzymał... nieoznakowany radiowóz. Kuriozalna sytuacja
>>> Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Toksyczna roślina na trawnikach i w parkach
Sprawdzamy, jakie plany na wakacje mają znani lublinianie!
Serwis Lubelski.pl sprawdził wakacyjne plany lublinian. Marcin Wroński, pisarz i autor kryminałów o komisarzu Maciejewskim spędzi wakacje za biurkiem. – Poza zaplanowanymi spotkaniami autorskimi, będę chciał również poświęcić czas dokończeniu książki w domowym zaciszu, w miejscu, do którego jestem bardzo przyzwyczajony – zapowiada.
Z kolei muzycy w lecie o wakacjach mogą tylko pomarzyć. Krzysztof Cugowski na urlop wyjeżdża... w zimie. Niestety ze względu na swój zawód, wakacji nie mam wtedy, kiedy wszyscy mają wolne. Na urlop wybieram się przeważnie zimą w kierunku Oceanu Indyjskiego – zdradza artysta. – Mam sprawdzone miejsce na Malediwach. Nie jest mi dane spędzać tam urlopu co roku, jednak klimat tego miejsca i nie za wysokie temperatury pozwalają mi wypocząć.
Z latem bez odpoczynku pogodził się też już Mietek Jurecki. – Kocham grać, a w czasie wakacji sezon koncertowy jest bardzo owocny – zaznacza. – Jeżeli jednak potrzebujemy z żoną odpoczynku, to na jesieni lub w zimie robimy sobie tygodniowy urlop bez telefonu i ze śniadaniami do łóżka.
>>> Wyjeżdżasz na wakacje? Sprawdź, o czym musisz pamiętać! Policja przypomina [AUDIO]
A co z politykami? Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina, w wakacje ucieka od miejskiego zgiełku. – Oboje z żoną staramy się w wakacje jak najmniej doświadczać tej miejskiej atmosfery. Ogromną przyjemność sprawia nam również opieka nad naszą działką z drewnianym domem. Nauczyłem się nawet kilku prac budowlanych i sam staram się nad tym miejscem pracować – zaznacza.
Urlop połączony z pracą planuje też marszałek województwa – choć tu zakres prac jest znacznie szerszy. – Jestem rolnikiem, więc słowo „wakacje ” oznacza dla mnie żniwa. Urlop spędzam od lat tak samo: koszę zboże, prasuję słomę, wykonuję wszystkie konieczne prace polowe, cały dzień jeżdżę ciągnikiem lub kombajnem – mówi Sławomir Sosnowski.
Więcej o wakacyjnych planach samorządowców, sportowców i artystów z Lublina – na Lubelski.pl. >>>