Jak informuje RMF FM, przypadki braku chętnych do komisji wyborczych można znaleźć w całej Polsce. Na terenie kraju są 52 miasta, w których nie ma ani jednej osoby, które chciałaby się tego podjąć. Na tej liście są m.in. Biała Podlaska, Kędzierzyn-Koźle, Świnoujście czy Włocławek.
Jak informuje RMF FM, duże problemy ze skompletowaniem składu komisji wyborczych mają także największe polskie miasta. Na największe braki cierpi Lublin, w którym do 200 komisji potrzeba 1040 osób, a zgłosiło się ledwie 16. Niewiele lepiej jest w Toruniu, gdzie z 525 miejsc obsadzono 36. W Poznaniu skompletowano 370 z wymaganych 1200, z kolei w Warszawie jest tysiąc chętnych, a potrzeba 4 razy tyle.
Polecany artykuł: