Jak to jest, żyć w ukryciu, w izolacji, w każdej chwili martwiąc się i nasłuchując: czy nie przyszli po mnie, czy już mnie znaleźli…? 33-latek miał dość takiego funkcjonowania. Ukrywał się od miesięcy, aż w końcu nie wytrzymał i sam zgłosił się na policję. Wszedł na posterunek z własnej woli i gotowy na to, co go czeka. Był nawet spakowany, przyniósł ze sobą dwie walizki.
Zobacz też: Uchodźcy z Ukrainy na Lubelszczyźnie? Tu ich nie przyjmą. „Nie jesteśmy w stanie”
– Mężczyzna oznajmił, że męczy go już ukrywanie się przed policją i nie chce tak dalej funkcjonować. Funkcjonariusze z wyrozumiałością podeszli do tego tematu, spełniając jego prośbę. Dwie torby wypełnione były już rzeczami, które przygotował sobie do zakładu karnego. Poszukiwany tego samego dnia został przetransportowany do więzienia, gdzie spędzi ponad pięć miesięcy za kradzieże – informuje mł. asp. Paweł Cieliczko.
33-latek ukrywał się przed policją niemal tak długo, jak czas, który spędzi za kratami. Miał jednak dość takiego życia i sam zdecydował się na odbycie zasądzonej kary. Wbrew pozorom takie sytuacje nie są wcale rzadkością. Niektórzy przestępcy ukrywają się latami, a inni – w pewnym momencie mają dość.
– To już kolejny przypadek w tym roku, kiedy to na policję zgłasza się poszukiwany celem dobrowolnego oddania się w ręce wymiaru sprawiedliwości – potwierdza Cieliczko. – Na początku stycznia stawił się w kraśnickiej komendzie z całym ekwipunkiem 26-letni mieszkaniec Kraśnika, za którym wystawiony był list gończy przez Sąd Okręgowy w Lublinie. Mężczyzna miał do odsiadki 1,5 roku kary pozbawienia wolności za kłopoty z narkotykami.
– Jak widać, nasze informacje docierają do zainteresowanych – mówią, lekko ironicznie, policjanci. Mają jednak świadomość, że nie każdy z poszukiwanych ma wrażliwe sumienie albo zmęczy się ukrywaniem i izolacją. Stąd apele o pomoc w poszukiwaniach czy identyfikacji sprawców przestępstw. Policyjna baza danych osób poszukiwanych znajduje się na stronie poszukiwani.policja.pl.