Wstrząsający, tragiczny wypadek w Typinie pod Tomaszowem Lubelskim. 40-latek nie żyje, a jego rodzina trafiła do szpitala. Siedmioletni chłopiec jest w ciężkim stanie. Do tragedii doszło w poniedziałkowe popołudnie, ok. godz. 16.00, na drodze powiatowej w Typinie. Policja podaje więcej informacji o tragedii. – Z ustaleń policjantów wynika, że samochodem marki Audi podróżowała czteroosobowa rodzina z gminy Jarczów. 40-letni kierujący jadąc w kierunku Podhorzec, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, po czym uderzył w drzewo – relacjonuje st. sierż. Małgorzata Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
40-letni mężczyzna zginął na miejscu tragedii mimo prowadzonej reanimacji. Niestety, nie udało się go uratować. Jego najbliżsi żyją, chociaż cała trójka – 34-letnie żona i dzieci – trafiła do szpitala. 14-letnia dziewczynka jest ranna, ale to stan siedmioletniego chłopca był najpoważniejszy. – Z uwagi na poważne obrażenia, jakich doznał, został przetransportowany śmigłowcem pogotowia ratunkowego do szpitala specjalistycznego – informuje Pawłowska.
Jak i dlaczego doszło to tej wstrząsającej tragedii? Czy można jej było uniknąć? Odpowiedzi na te pytania szuka teraz policja i prokuratura.