Zapadł wyrok

Tomasz zabił swoją matkę. 36-latek mówił, że miała do niego pretensje. Skąd skazał go na 18 lat więzienia

Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Tomasza H. na 18 lat więzienia za zabicie matki. Do zbrodni doszło w grudniu 2023 roku. 36-letni mężczyzna był już wcześniej karany za znęcanie się nad nią. "Chlał i lał matkę ile wlezie" - opowiadają sąsiedzi.

O wyroku poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Zamościu Paweł Tobała. - Oskarżony o zabójstwo Tomasz H. został skazany na karę 18 lat pozbawienia wolności – przekazał. Zwłoki 74-letniej Weroniki H. znaleziono w grudniu 2023 roku w jednym z domów w gminie Chrzanów (pow. janowski). Ślady na ciele kobiety wskazywały na to, że ktoś mógł przyczynić się do jej śmierci. Policja zatrzymała syna zmarłej kobiety. 

Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła 36-latka o zabójstwo. Z ustaleń śledczych wynikało, że bił swoją matkę m.in. pięściami po twarzy i uderzył twardym narzędziem w głowę. Kobieta zmarła na miejscu w wyniku poniesionych obrażeń. Początkowo podejrzany nie przyznał się do zabójstwa, zasłaniając się niepamięcią. Potem jednak przyznał się do winy. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że matka miała do niego pretensje o nadużywanie alkoholu. Mężczyzna był wcześniej karany za znęcanie się nad matką.

Tomasz skatował swoją mamę na śmierć. 36-latek skazany na 18 lat więzienia

Do zbrodni doszło we wsi Otrocz pod Janowem Lubelskim. Weronika H. z mężem pobudowali ładny murowany dom. Wychowali trzech synów, dwaj poszli w świat i świetnie sobie radzili. Tomasz H. został w domu. - Chlał i lał matkę ile wlezie. A ta za nic w świecie nie chciała się przyznać - opowiada jeden z mieszkańców. Jak większość sąsiadów ma plantacje malin, Weronika H. przychodziła do niego na zarobek. Wiele razy brała rządki na uboczu, z dala od innych zbieraczy, żeby nie widać było siniaków na twarzy. - Werka idź z tym na policję - mówili jej.

- Nie czepiajcie się chłopaka, on już się zmienił - odpowiadała niezmiennie. W 2017 roku Tomasz H. został skazany na dwa lata więzienia, właśnie za znęcanie się nad matką. Osiedział swoje i wyszedł na wolność. - Wyszedł tak jakoś przed Bożym Narodzeniem, coś ze dwa lata temu - wspomina inny człowiek. Przez chwilę był grzeczny, potem zaczął znowu znęcać się nad matką. - Widziałem go tego dnia, wracał ze sklepu z butelką wódki i piwem. Weronika szła po zakupy, minęli się. Co było potem, dokładnie nie wiadomo.

Wyrok Sądu Okręgowego w Zamościu jest nieprawomocny.

Tomasz H. katował matkę od lat. W końcu zakatował ją na śmierć.
Sonda
Czy jako kobieta doświadczyłaś kiedyś przemocy domowej?