
Spis treści
- Fotoradary w Polsce
- Rabat za wykroczenie? Ministerstwo chce zmian w systemie mandatów
- Koniec fikcyjnych kierowców i luk w prawie
Fotoradary w Polsce
Fotoradary od lat budzą w Polsce silne emocje - jedni widzą w nich narzędzie poprawy bezpieczeństwa, inni oskarżają o generowanie dochodów do budżetu. Faktem jest, że system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym działa coraz sprawniej, a liczba urządzeń monitorujących kierowców stale rośnie. Co ciekawe, choć technologia działa bez zarzutu, to procedury związane z karaniem kierowców wciąż wymagają zmian. Właśnie dlatego rząd zapowiada nowelizację przepisów, która ma zarówno uszczelnić system, jak i wprowadzić pewną ulgę dla tych, którzy nie chcą się z nim spierać. Co nas czeka?
Rabat za wykroczenie? Ministerstwo chce zmian w systemie mandatów
Już niedługo kierowcy, którzy zostaną przyłapani na łamaniu przepisów przez fotoradar, będą mogli zapłacić mniej za mandat. Wszystko dzięki projektowi nowelizacji prawa o ruchu drogowym, który zapowiedziało Ministerstwo Infrastruktury. Zmiany mają usprawnić egzekwowanie kar i ograniczyć unikanie odpowiedzialności przez nieuczciwych właścicieli pojazdów.
Nowe przepisy przewidują, że kierowca, który zostanie sfotografowany przez fotoradar, może skorzystać ze zniżki 25 proc. od wysokości grzywny, ale tylko wtedy, gdy:
- przyjmie mandat
- ujawni dane kierowcy
- i opłaci mandat w ciągu 14 dni od otrzymania zawiadomienia.
To oznacza, że w przypadku mandatu w wysokości 200 zł, kara zostanie obniżona do 150 zł, a przy grzywnie w wysokości 500 zł kierowca zapłaci 375 zł. Rząd liczy, że ten mechanizm zachęci do szybszego regulowania należności i zmniejszy liczbę spraw przekazywanych do sądów i egzekucji administracyjnej.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Nowe fotoradary w Polsce
Koniec fikcyjnych kierowców i luk w prawie
Wraz ze zniżką rząd planuje uszczelnić system identyfikacji sprawców wykroczeń. Dziś właściciele pojazdów często unikają kar, podając, że auto prowadził "nieznany cudzoziemiec" lub osoba bez adresu. Nowe przepisy mają to ukrócić – będzie trzeba wskazać pełne dane kierowcy z adresem, a także dostarczyć jego pisemne potwierdzenie, że to on kierował oraz oświadczenie o przyjęciu (lub odmowie) mandatu.