- Mateusz W. ma 19 lat i jest studentem pierwszego roku prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim
- Studia rozpoczął w październiku w trybie dziennym
- Został zatrzymany przez ABW pod zarzutem przygotowań do zamachu podczas jednego z jarmarków świątecznych
- Władze KUL podkreślają, że student „niczym się nie wyróżniał” i nikt nie zauważył u niego niepokojących sygnałów
- Uczelnia w trybie natychmiastowym zawiesiła go w prawach studenta
Deo et Patriae - Bogu i Ojczyźnie - to dewiza uniwersytetu, który od 1918 roku wychowuje kolejne pokolenia studentów. Mimo katolickiego charakteru KUL nigdy nie zamykał drzwi przed nikim, stąd miejsce w studenckich ławach znalazł także Mateusz W., miłośnik Państwa Islamskiego, który od października studiował w systemie dziennym w Lublinie. - Uczelnia wyraża ubolewanie, że sytuacja dotyczy studenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. To student pierwszego roku prawa. Nie zdążył jeszcze w pełni wejść w akademickie życie uczelni, nie przystąpił jeszcze do żadnych egzaminów. Niemniej sprawa jest bardzo poważna i budzi najwyższe ubolewanie - poinformował podczas konferencji prasowej zorganizowanej na placu przy kościele uniwersyteckim Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy KUL. Jak mówi, nie wyróżniał się niczym szczególnym, w każdym bądź razie nikt - ani studenci, ani wykładowcy niczego podejrzanego nie zauważyli. - Nasz system wartości jest sprzeczny z czynami, które zarzucają mu służby - dodaje Andrusiewicz.
Na pierwszym roku prawa studiuje około 160 osób, a kierunek jest dobrze oceniany: w XIX edycji rankingu Dziennika Gazety Prawnej zajął 5 miejsce na 21 sklasyfikowanych uczelni. Zajęcia odbywają się w nowoczesnym wieżowcu KUL przy al. Racławickich i zabytkowym gmachu przy ul. Spokojnej w centrum miasta. Nikt z pytanych przez SE studentów nie kojarzył tego człowieka. - Pewnie milczek w okularach - zgaduje jedna ze studentek.
Mateusz W. w trybie natychmiastowym został zawieszony w prawach studenta KUL. - Sprawa została skierowana do rzecznika dyscyplinarnego do spraw studentów i doktorantów. Prowadzi on postępowanie, które ma charakter zbliżony do postępowania prokuratorskiego, ale odbywa się w ramach uczelni. Po jego zakończeniu rzecznik może skierować wniosek do komisji dyscyplinarnej o ukaranie studenta. Katalog kar jest szeroki. Najsurowszą karą jest wydalenie z uczelni - mówił Andrusiewicz. Władze uczelni planują spotkanie ze studentami dotyczące systemu wartości. Deklarują także pomoc każdemu, kto jej potrzebuje w związku z zaistniałą sytuacją.
Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że 30 listopada funkcjonariusze ABW zatrzymali 19-letniego Polaka, studenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podejrzewanego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych, który miał zostać przeprowadzony na jednym z jarmarków świątecznych. Do zatrzymania doszło w jego mieszkaniu w Lublinie. Według śledczych motywem działania było wywołanie poważnego zastraszenia wielu osób oraz wspieranie tzw. Państwa Islamskiego, a podejrzany gromadził wiedzę o materiałach wybuchowych, nawiązywał kontakty w celu ich pozyskania, poszukiwał współpracowników i dążył do uzyskania wsparcia dla planowanego ataku. W toku przeszukań w województwach lubelskim i łódzkim zabezpieczono nośniki danych oraz przedmioty związane z islamem, mogące stanowić materiał dowodowy, a sąd – na wniosek prokuratora – zastosował wobec Mateusza W. tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.