Chodzi oczywiście o sytuację, kiedy podczas oczyszczania szyb z lodu mamy zapalony silnik. Często zdarza się, że kierowcy, by przyspieszyć odmrażanie zalodzonych szyb, włączają silnik i uruchamiają nadmuch ciepłego powietrza. Niektórzy nawet pozostawiają auto w tym stanie, idą na chwilę do domu, by dokończyć picie porannej herbaty lub kawy i wracają do samochodu, gdy samochód jest już gotowy do jazdy.
Zobacz też: Janusze parkowania w formie! Zobaczcie popisy mistrzów z Lublina [GALERIA]
Z pewnością jest to metoda skuteczna, jednak nie do końca zgodna z prawem. Według kodeksu drogowego, pozostawienie samochodu z włączonym silnikiem w obszarze zabudowanym na dłużej niż minutę jest wykroczeniem i może skończyć się mandatem. Mówi o tym art. 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy o ruchu drogowym.
Policjanci mają jednak do tego przepisu dość zdrowe podejście, co wcale nie oznacza, że możemy uniknąć kary. Żaden funkcjonariusz nie będzie stał przy kierowcy z zegarkiem w kręgu, ale jeśli przyjdzie nam do głowy włącznie silnika i oddalenie się od pojazdu, wówczas możemy być pewni, ze kara nas nie ominie.