W zamian oddają im swoje ciało i są do dyspozycji. – To taki zdrowy układ – tłumaczą.
Między osiemnastym a dwudziestym szóstym rokiem życia, najlepiej studentka. Szczupła, ale nie wychudzona. Blondynka, ale nie farbowana. Ostatecznie ruda. Bez sztucznych ust. Takich kobiet najczęściej szukają potencjalni sponsorzy.
>>> Krzyki, omdlenia, egzorcyzmy. Tak wyglądają msze o uzdrowienie
>>> Śmiertelnie niebezpieczny owad zbliża się do Polski. To szerszeń azjatycki
Sponsora można znaleźć między innymi na stronach internetowych. – Na początku oczekuję wyłącznie seksu oralnego. Po każdym spotkaniu otrzymujesz wynagrodzenie – informuje jeden z mężczyzn „z ogłoszenia”.
Przeczytaj cały reportaż Dominiki Polonis na Lubelski.pl >>>
Od razu przechodzi też do rzeczy. – Musisz lubić seks z zabawkami, kajdanki, pejcz, rozumiesz – podkreśla kolejny.
Czego oczekują dziewczyny? – Studiuję w Lublinie, rodzice nie są zbyt zamożni, często brakowało mi pieniędzy. Nie chciałam pracować 8 godzin w sklepie, więc kiedy zobaczyłam w internecie ogłoszenie o sponsoringu, odpowiedziałam na nie z ciekawości – opowiada 22-letnia Kasia.
– Za spotkanie oczekuje gratyfikacji w wysokości 1000-1500 złotych. Wiem, jak zadbać o mężczyznę i jego potrzeby. Ale wolę relacje bez wnikania w swoje życie osobiste – zastrzega 24-letnia Kinga.