Zdecydowana większość naszych rozmówców uważa, że śmigus-dyngus to nadal niewinna tradycja. Szczególnie dla dzieci, które od rana polewają członków swoich rodzin. Co niektórzy widzieli jednak w ostatnich latach sytuacje, do których nie powinno dojść.
>>> Lublin: Pracownik salonu samochodowego okradał klientów i firmę!
– Byłam świadkiem takiego zdarzenia w Łęcznej – przyznaje jedna z mieszkanek Lublina. – Idąc do kościoła widziałam, jak matka z dzieckiem, do tego w widocznej ciąży, została oblana od stóp do głowy.
Dla większości jednak lany poniedziałek oznacza niewinne oblewanie się wodą w domu. – Szczególnie jak ma się dzieci, to tę tradycję warto obchodzić – przyznaje jedna z naszych rozmówczyń. – U nas to nie jest nawet symboliczne polewanie się wodą. Lejemy po całości, wszystkim co mamy pod ręką, w grę wchodzi nawet prysznic – tłumaczy.
Posłuchaj, co mieszkańcy Lublina powiedzieli naszemu reporterowi, Bartkowi Ważnemu!
Według słowiańskiej tradycji oblewanie młodych panien źródlaną wodą miało być wstępem do swatów a potem małżeństwa.
>>> Sprzedał... cudze auto! Powód? Stało na jego posesji
Lubelska policja przyznaje, że od kilku lat takie przypadki w śmigus-dyngus zdarzają się już bardzo rzadko. Mimo wszystko mundurowi przypominają, że za oblewanie innych bez ich zgody można ponieść konsekwencje.
– W przypadku, gdy zniszczymy w ten sposób drogą odzież, trzeba się liczyć z konsekwencjami – przyznaje Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Również w przypadkach, gdy młode osoby, kultywując tradycję lanego poniedziałku, wbiegają nagle na jezdnię wprost pod nadjeżdżające samochody. Stwarzają w ten sposób nie tylko zagrożenie dla siebie samych, ale także dla kierowców.
Każdy przypadek takiego „chuligańskiego ataku” policja rozpatruje indywidualnie.
>>> Kozienalia i Medykalia 2019 w Lublinie! Znamy już wykonawców [PROGRAM, AUDIO]
Posłuchaj też, co na temat bezpiecznego obchodzenia lanego poniedziałku powiedziała nam Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.