Najpierw pobicie, a później najbardziej tragiczny możliwy finał, czyli śmierć 33-latka. Mężczyzna został skatowany podczas libacji w czwartek (10.02)? Włodawscy policjanci, którzy zajmują się sprawą, zatrzymali cztery osoby, które „bawiły się” na tragicznej w skutkach „imprezie”. Mundurowi dwóch mężczyzn puścili już wolno. Jeden trafił prosto do więzienia, a inny dopiero stanie przed sądem. Kto odpowiada za śmierć 33-latka we Włodawie?
– W czwartek wieczorem włodawscy policjanci zostali poinformowani przez lekarza, że w szpitalu znajduje się pacjent z poważnymi obrażeniami, a następnie, że zmarł. Policjanci ustalili, że zmarły to 33-latek z Włodawy – relacjonuje sierż. szt. Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. – Z uwagi na okoliczności śmierci, policjanci przeprowadzili czynności procesowe w tej sprawie i zatrzymali czterech mężczyzn – dodaje.
Zatrzymani też są mieszkańcami Włodawy – w wieku od 28 do 38 lat. Mundurowi ustalili, że panowie w piątkę raczyli się alkoholem podczas libacji, która miała tragiczny finał. Po serii zatrzymań dwóch mężczyzn zostało zwolnionych. Pozostali dwaj mają większy problem.
Śledztwo Prokuratury Rejonowej we Włodawie wskazuje na to, że to 38-latek może odpowiadać za tragedię. Usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Grozi mu… pięć lat więzienia. Mężczyzna nie trafił za kratki (choć to się może zmienić), za to musi kilka razy w tygodniu meldować się na komendzie. – Prokuratur zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji – informuje Tadyniewicz.
Polecany artykuł:
O wolności musi na jakiś czas zapomnieć za to inny z uczestników tragicznej libacji, 35-latek z Włodawy. – Mimo że nie usłyszał zarzutów w tej sprawie, to okazał się być osobą poszukiwaną dwoma nakazami i miał do odbycia karę pozbawienia wolności w wymiarze ponad pól roku – informują policjanci. A skoro został zatrzymany, to trafi prosto do zakładu karnego.