Szkoła Podstawowa w miejscowości Łabunie na Zamojszczyźnie świętowała nadanie imienia. W wydarzeniu wzięli udział nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również wójt miejscowości, który oskarżył środowiska lewicowe o tworzenie "nowego człowieka, nowego społeczeństwa - bez Boga". Z kolei córka ofiar Auschwitz przekonywała, że Polsce należą się reparacje wojenne, a "paniom, które dziś z mównicy sejmowej" mówią, że jest inaczej, "za okupacji golono głowy".
Gwoździem programu był jednak teatrzyk historyczny, który opisał jeden z dziennikarzy "Newsweeka". W spektaklu zagrali uczniowie szkoły - Ci najmłodsi zostali przebrani w pasiaste stroje i odegrali więźniów obozu koncentracyjnego Auschwitz, z kolei starszych przyozdobiono swastykami i kazano im grać gestapowców.
- W którymś momencie gestapowcy odpalili szkolną maszynę do dymu i zagazowali „więźniów”, którzy padli na podłogę sali gimnastycznej i tak sobie leżeli udając, że nie żyją - opisuje Dawid Karpiuk z Newsweeka.
Na stronie internetowej szkoły zamieszczone zostały zdjęcia z wydarzenia. Jak czytamy - na zakończenie uroczystości głos oddano uczniom, którzy pod kierunkiem Pani Celiny Zwolak i Pani Doroty Chmury we wzruszającym spektaklu "Nigdy Cię nie zapomnę" przypomnieli tragiczne losy Dzieci Zamojszczyzny.
Spektakl wywołał oburzenie wśród internautów i lokalnej społeczności.
- Polska szkoła to istne wariatkowo! Jestem zatrwożona obecną edukacją i pomysłodawcami takich widowisk - skomentowała Pani Agnieszka.
- Zbyt duży realizm niedostosowany do wieku i rozwoju dzieci, nie mogę zrozumieć motywacji twórców takiego działania. Szkoda dzieci... Temat piękny, można było pójść w zupełnie odwrotną stronę i cieszyć się tym, co mamy teraz, pokazać jak teraz żyją dzieci - napisała internautka Beata.
A Wy co sądzicie o formie inscenizacji? Czekamy na Wasze komentarze!
Polecany artykuł:
