Ryki: Groził byłej na TikToku. Wiózł ze sobą samurajski miecz, nóż i gaz!

i

Autor: KWP Lublin Ryki: Groził byłej na TikToku. Wiózł ze sobą samurajski miecz, nóż i gaz!

Ryki: Groził byłej na TikToku. Wiózł ze sobą samurajski miecz, nóż i gaz!

2022-06-29 11:57

Zgroza w Rykach na Lubelszczyźnie. Gdyby 31-latek spełnił swoje groźby, mogłoby dojść do tragedii. Na TikToku, w internetowej aplikacji, opowiadał, że jedzie się zemścić na byłej. Groził i zdradzał, co zamierza jej zrobić. Nie był gołosłowny – wiózł ze sobą cały arsenał: miecz samurajski, gaz, nóż… Jednego jednak nie przewidział!

Przerażające! Jego była dziewczyna z internetu dowiedziała się, że jest w niebezpieczeństwie. 31-letni furiat, Dominik R., jej były partner, zabrał miecz i ruszył po zemstę. Rozsierdzony do granic wytrzymałości zamierzał przejechać pół Polski uzbrojony po zęby, by dopaść swoją eks. O wszystkim opowiadał i relacjonował to na TikToku! Zgroza.

Przerażona dziewczyna zgłosiła się na policję i pokazała nagrania z 31-latkiem. Tam były groźby, z którymi mężczyzna w ogóle się nie krył. Być może nie przewidział, że zdradzając swoje plany, utrudnia sobie swoją absurdalną zemstę. Tak czy inaczej – dzięki temu udało się go powstrzymać. Policjanci nie zbagatelizowali internetowych gróźb i ruszyli na spotkanie z „mścicielem”.

Ta historia byłaby przerażająca nawet wtedy, gdyby 31-latek tylko groził jej w sieci. Ale on ewidentnie zamierzał swoje plany zrealizować! We wtorek (21.06) do mundurowych z Komendy Powiatowej Policji w Rykach zgłosiła się 29-letnia kobieta, której w sieci groził jej eks.

Z jej relacji wynikało, że zagrożenie życia jest realne, gdyż mężczyzna wcześniej umieszczał na portalach społecznościowych filmiki, w których ewidentnie jej groził. We wtorek umieścił również filmik na komunikatorze, z którego wynikało, że zamierza przyjechać do pokrzywdzonej i zrobić jej krzywdę – relacjonuje st. asp. Agnieszka Marchlak z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.

Zabrał miecz, nóż i gaz i ruszył po zemstę. Zapowiedział to na TikToku

31-latek zdążył już przyjechać do Ryk. Policjanci znaleźli jego auto, a później i samego 31-latka – zanim zdążył zrobić to, co zamierzał. Niewykluczone, że chciał dokonać prawdziwej zbrodni, bo przejechał pół Polski uzbrojony jak na bitwę (albo ustawkę pseudokibiców). Co ciekawe, choć pokonał kilkaset kilometrów, ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Przy 31-latku policjanci znaleźli marihuanę i amfetaminę i nóż „motylek”. W samochodzie z kolei trzymał miecz samurajski – katanę i gaz pieprzowy. Co zamierzał z nimi zrobić? Być może w przypływie szczerości opowie o tym prokuratorowi albo przed sądem, gdzie najpewniej trafi.

Śledczy na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawili mężczyźnie zarzuty gróźb karalnych, posiadania narkotyków oraz kierowania pojazdem wbrew orzeczonemu zakazowi – informuje Marchlak. – Mężczyzna będzie odpowiadał za swój czyn w warunkach recydywy, gdyż w przeszłości był już karany za przestępstwa podobne, za które odbywał karę pozbawienia wolności - dodała.

Policjanci szybko zakuli 31-latka w kajdany (na nogach i rękach). Mężczyzna szybko nie odzyska wolności. Najbliższe miesiące spędzi za kratami aresztu, gdzie poczeka na proces. Grozi mu pięć lat więzienia.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w swoim mieście?