Z możliwości wystawiania elektronicznych zwolnień w całym kraju korzysta już przeszło 100 tysięcy medyków, upoważnienia posiada też część asystentów medycznych. Powszechne stało się to w grudniu 2018 roku. Natychmiastowy dostęp do danych o zwolnieniu usprawnia działanie i daje nowe możliwości w analizach.
Jeśli tylko pracodawca korzysta z PUE, to chory nie musi mu dostarczać papierowego wydruku zwolnienia. Wydruk jest potrzebny, gdy pracodawcy nie ma na PUE – a takie firmy są w zdecydowanej mniejszości.
– E-zwolnienie w kilka chwil po podpisaniu przez lekarza, przez internet trafia do ZUS, pracodawcy, a także na profil pacjenta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Także wnioski o zasiłki za czas zwolnień lekarskich coraz liczniej wpływają przez internet – wyjaśnia Małgorzata Korba, regionalny rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na Lubelszczyźnie.
W listopadzie tych elektronicznych było 124 tysiące. Dla porównania – rok wcześniej ponad trzykrotnie mniej.
Za pracowników formalności w tym zakresie załatwia pracodawca. Pozostali klienci Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składają wnioski samodzielnie.