W ubiegłym roku ponad 30 tysięcy osób unikało szczepień ochronnych. Tak wynika z danych, które opublikowała Najwyższa Izba Kontroli. To więcej o 30 procent niż w 2016 roku. – Zdaniem NIK ta tendencja wzrostowa może, w przyszłości, skutkować zagrożeniem epidemiologicznym i odrodzeniem się chorób dziś uważanych za „wymarłe” – czytamy w raporcie. Niepokojący może być wzrost zachorowań na odrę czy krztusiec. W przypadku tej drugiej choroby, porównując rok 2016 z 2017, liczba zakażeń wzrosła o ponad 224 procent.
>>> Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie. Nie żyje 23-letni kierowca osobówki
>>> Lubelskie: Przerażający wypadek. 2-letni chłopiec zginął pod kołami ciągnika
Liczbę osób uchylających się od szczepień sprawdza też na bieżąco Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie. W 2014 roku 717 rodziców zignorowało wezwanie lekarza i nie przyszło z dzieckiem na obowiązkowe szczepienie. Rok później takich przypadków było 1083, a w ubiegłym roku ponad 2 tysiące.
Inspektorzy nie tylko monitorują problem, ale próbują też z nim walczyć. Oprócz przeprowadzania akcji informacyjnej, na unikających szczepień nakładane są grzywny w wysokości 500 złotych. W tym roku kary zastosowano w 54 przypadkach. Placówka może też kierować sprawy do sądu, ale do tej pory nie skorzystano z takiego rozwiązania.
– Unikanie szczepień jest niebezpieczne dla zdrowia – przekonuje Irmina Nikiel, Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. Posłuchaj!
>>> Mundial 2018. Krajobraz po klęsce. Zobacz zdjęcia piłkarzy po przegranej z Kolumbią [GALERIA]
Sanepid przekonuje, że zarazić możemy się także podczas wakacyjnych podróży za granicę. Z roku na rok w Europie rośnie liczba chorych np. na odrę. Problem jest najbardziej widocznych we Włoszech, Grecji oraz Rumunii.
>>> Paraliż kolejnego szpitala w Lublinie? Pielęgniarki na zwolnieniach, będzie strajk? [AUDIO]