Rakotwórcze odpady trafiały do wyrobisk po piachu pod Lubartowem. To był znacznie tańszy sposób „utylizacji” śmiertelnie niebezpiecznych śmieci i chemikaliów. Prokuratura podejrzewa, że w ten sposób spowodowano zagrożenie dla zdrowia okolicznych mieszkańców i dokonano istnego spustoszenia w świecie roślin i zwierząt. O degradacji gleby i wód podziemnych nie wspominając.
Zobacz też: Lubelskie: KOLEJNA FALA epidemii? Aż 22 NOWE PRZYPADKI zakażeń koronawirusem [DANE]
– Jak wynika ze zgromadzonego materiału, nielegalna działalność prowadzona była na terenie dwóch miejscowości w gminie Lubartów. Podejrzany brał udział w przewożeniu niebezpiecznych odpadów, które składowane były w wyrobiskach po piachu – informują policjanci z KWP w Lublinie.
44-latek został doprowadzony do prokuratury. Mężczyzna przyznał się do winy.
Śledczy nie zdradzają szczegółów sprawy, ale wiadomo, że 44-latek nie jest jedynym ogniwem łańcucha, który „przyciągał” śmiercionośne odpady pod Lubartów.
Do wyrobisk trafiały odpady komunalne i przemysłowe, które – jak ocenili biegli eksperci – zawierają trucizny letalne i związki rakotwórcze. Śledztwo w tej sprawie trwa od wielu miesięcy. W ubiegłym roku oskarżono „zleceniodawcę” całego procederu, który w ten sposób „utylizował” m.in. odpady lubelskich deweloperów.