Pod kościołem parafialnym w Motyczu pierwsi wierni zjawili się już po kilkanaście minut po godzinie 10.00. Do parafii należą wierni z Motycza i sąsiednich miejscowości, położonych tak naprawdę na obrzeżach Lublina. Wprawdzie większość z nich pracuje w Lublinie, ale uciekli na wieś i cieszą się, że w "ich" kościele dzieją się takie rzeczy.
- Nie słyszałem, aby gdzieś na Lubelszczyźnie działo się jeszcze coś takiego - mówi Marek Łozun (42 l.), który z dwoma córkami i obowiązkowym koszyczkiem zjawił się jako jeden z pierwszych - Dla moich córek (7 i 11 l.) to wielkie wydarzenie. Uwielbiają konie.
Kawalkada tych szlachetnych zwierząt gości pod kościołem parafialnym już po raz ósmy.
- Niecierpliwie wyglądamy i jak co roku serdecznie witamy - mówi "SE" ks. Stanisław Szatkowski, proboszcz parafii. - Jestem przekonany, że nasze piękne wierzchowce nie sprawią, że zapomnimy o najważniejszej rzeczy, jaką jest Zmartwychwstanie Pańskie.
50 koni pojawiło się w Wielką Sobotę w Motyczu
Konie pochodzą z kilku stadnin działających w okolicy. Jak informuje Katarzyna Hetman-Matyjasik, właścicielka stajni Karo i koordynatorka wydarzenia, w Wielką Sobotę 2023 w Motyczu pojawiło się ok. 50 koni.
- Mam nadzieję, że stanie się to naszą tradycją i spotkamy się w takim lub większym gronie w przyszłym roku - mówi.