W poniedziałek (21.11) mija szósty dzień od eksplozji pocisku w Przewodowie (pow. hrubieszowski) na Lubelszczyźnie, w wyniku której zginęły dwie osoby. – Dopiero wszystko wraca do normy – mówi wójt gminy Dołhobyczów, Grzegorz Drewnik. I o ile bez śledczych, wojska i policji mieszkańcy nie będą się czuli jak w złym śnie, o tyle ich życie już nigdy nie będzie takie, jak wcześniej.
Przewodów. Życie wsi wraca do normy? Zniknęły patrole i śledczy
Jak przekazał wójt gminy Dołhobyczów, w weekend służby zakończyły prace na terenie suszarni w Przewodowie. Sprzed wjazdu do wsi zniknęły policyjne blokady, a ofiary wtorkowej eksplozji spoczęły w sobotę i niedzielę na miejscowym cmentarzu. – To były skromne, wzruszające uroczystości. Tak jak sobie tego życzyła rodzina – podsumowuje samorządowiec.
Zapytany o wsparcie psychologiczne mieszkańców miejscowości odpowiedział, że część osób już z niej skorzystało. – Będziemy zbierać informację, czy jest zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną. Jesteśmy w stałym kontakcie z mieszkańcami miejscowości – zapewnił.
Jak przyznał, sytuacja we wsi się uspokaja. – Dopiero w poniedziałek wszystko wróciło do normy – dodał.
Przewodów. Życie wsi wraca do normy? Bomba zabiła tu dwie osoby
Po wtorkowej eksplozji w Przewodowie wjazd do miejscowości blokowali policjanci, którzy dopiero po zweryfikowaniu tożsamości wpuszczali wyłącznie mieszkańców i służby. Odległe stąd o ok. 500 metrów miejsce, gdzie doszło do wybuchu, zostało odgrodzone od osób postronnych taśmą. W weekend służby opuściły Przewodów.
Wiceprezes gospodarstwa rolnego Agrocom, Federico Viola, zapytany przez PAP o wysokość strat po wybuchu w suszarni odpowiedział, że jeszcze jest za wcześnie na ich szacowanie. – Staramy się dojść do siebie. Nie wiemy, co dalej – przyznał.
Do wybuchu we wsi Przewodów w woj. lubelskim, leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej, doszło we wtorek, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni zbóż w Przewodowie spadła rakieta – jak później informowały polskie władze – najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.