Msza za zabitych

Przewodów modli się za ofiary tragedii. Przejmujący gest solidarności

Niewielki i spokojny na co dzień Przewodów (pow. hrubieszowski) na Lubelszczyźnie od wtorku żyje w strachu i rozpaczy. Eksplozja zabiła dwóch pracowników lokalnej suszarni i mieszkańców wsi. Ofiarami są Bogusław W. (62 l.). Bogdan C. (60 l.). W środę w ich intencji modlą się wierni przewodowskiej parafii – i w kościele i w zaciszu swoich domów.

Niewielki Przewodów jest w szoku i rozpaczy po wtorkowej (15.11) tragedii. Rakieta zabiła dwóch mężczyzn. Na miejscu roi się od wojska, policji i śledczych, którzy przez całą noc pracowali na miejscu, a w środę wyjaśniają okoliczności tragedii. A tymczasem mieszkańcy – wśród strachu i żalu – modlą się o dusze zmarłych „Bogusiów”.

Mężczyźni, którzy zginęli w wyniku wybuchu to Bogdan C. (60 l.) oraz Bogusław W. (62 l.). Bogdan C. był traktorzystą, pracującym w suszarni zbóż. Tego feralnego dnia akurat jechał ciągnikiem z kukurydzą. Bogusław W. był natomiast magazynierem. Obaj byli mieszkańcami Przewodowa.

Nabożeństwo i msza święta w Przewodowie. Modlą się za zabitych przez rakietę

W środowe popołudnie (16.11) mieszkańcy pogrążonego w żałobie i strachu Przewodowa modlą się za dusze zmarłych sąsiadów. W kościele parafialnym ksiądz z grupką wiernych odmówił Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a wkrótce potem rozpoczęła się msza święta. W świątyni modli się kilka osób, a inni powierzają Bogu los swój i zmarłych mężczyzn w domowym zaciszu.

Na ostatnie pożegnanie przyjdzie jeszcze czas. Dziś mieszkańcy Przewodowa i całego regionu, chcą modlić się za zmarłych i o pokój w Polsce. Potrzebują tego, jak nigdy wcześniej.

– Modlimy się za dwójkę naszych zmarłych – podkreślał w czasie mszy świętej odprawiający ją kapłan. Intencja nabożeństwa i samej mszy była jasna dla wszystkich. W niewielkim Przewodowie nie wszyscy mogą i są w stanie być w kościele w środowe popołudnie, ale wiele osób w tej samej sprawie modli się także zapewne w domowym zaciszu. Wszyscy tu znali zmarłych mężczyzn. Każdy wspomina ich dobrze, jako wspaniałych, dobrych, Bogu ducha winnych ludzi.

Zapamiętam ich tak, że nie tylko wobec Kościoła, ale też prywatnie byli życzliwi dla swoich sąsiadów – jeżeli trzeba było pomóc, to zawsze byli otwarci. Będzie nam ich brakować – przyznał proboszcz parafii pw. św. Brata Alberta w Przewodowie ks. Bogdan Ważny, cytowany przez PAP. Zapewnił też o swoim wsparciu duchowym dla okolicznych mieszkańców.

Sonda
Czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?
Przewodów modli się za ofiary eksplozji. Morze łez po tragedii