W ciągu kilku minut 28-latek dał się we znaki wszystkim sąsiadom. - Otrzymaliśmy kilka zgłoszeń dotyczących zakłócenia porządku publicznego w jednym z bloków na terenie Tomaszowa Lubelskiego - opowiada sierżant sztabowy Aneta Brzykcy z policji w Tomaszowie Lubelskim. Kiedy na miejsce dotarli policjanci zobaczyli, że drzwi wejściowe do klatki schodowej zostały uszkodzone. Na widok funkcjonariuszy mężczyzna przebywający w mieszkaniu zaczął krzyczeć przez okno i wyrzucać z niego różnego rodzaju przedmioty, które uszkodziły zaparkowane przy bloku samochody.
Szaleniec uruchamiał się coraz bardziej. Nie chciał wpuścić do środka policjantów i groził, że odkręci gaz i wysadzi cały budynek. - Zabiję każdego, kto wejdzie do środka - ryczał na całe gardło. Podjęto próby negocjacji z mężczyzną, jednak nie przyniosły one żadnego efektu.
- W pewnym momencie zagroził, że wyskoczy z okna, jeśli będą w dalszym ciągu podejmowane próby wejścia do mieszkania - dodaje policjantka. Pogotowie gazowe, które dotarło na miejsce odcięło dopływ gazu, natomiast załoga PSP umieściła pod oknem mieszkania skokochron.
- Policjanci siłowo weszli do mieszkania. Po wyważeniu drzwi okazało się, że są one zabarykadowane meblami, drzwiami wewnętrznymi, płytkami i innymi przedmiotami - opowiada sierżant sztabowy Aneta Brzykcy.
Mężczyzna usłyszał jedenaście zarzutów, m.in. za znęcanie, uszkodzenie drzwi, trzech samochodów oraz stosowanie gróźb pozbawienia życia w celu zmuszenia funkcjonariuszy do zaniechania prawnych czynności służbowych w związku z podjętą interwencją. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 28-latka na okres 3 miesięcy.