Protest górników w Lublinie. "Z węgla żyjemy nie tylko my"

2025-04-09 9:39

W Lublinie protestowali górnicy z Lubelskiego Węgla Bogdanka, jednej z najlepszych i najbardziej rentownych kopalni węgla kamiennego w Polsce. Wiec pod hasłem „Stop likwidacji kopalni i degradacji regionu” zaczął się w południe na Placu Litewskim, potem zaś tłum przeszedł ulicami miasta na ul. Spokojną, gdzie mieści się Urząd Wojewódzki. Tam na ręce wojewody lubelskiego trafiła petycja do premiera Donalda Tuska.

Górnicy na ulicach

Wprawdzie z zapowiadanych trzech tysięcy protestujących zjawiło się (według szacunków policji) około tysiąca osób, to i tak w centrum Lublina było tłocznie i głośno. Wśród protestujących byli także górnicy ze Śląska i przedstawiciele różnych innych branż z całej Polski. - Boimy się - mówią krótko panowie, którzy przyjechali z Łęcznej, gdzie mieszka największa część z sześciotysięcznej załogi Bogdanki. Boją się nie tylko Zielonego Ładu, ale i planów właściciela kopalni (Grupa Enea), która ma zamiar znacznie ograniczyć wydobycie w lubelskiej kopalni, gdzie teraz fedruje się ponad 7 mln ton dobrego jakościowo węgla rocznie. - To nie chodzi tylko o nas. Kopalnia płaci miliardowe podatki, z węgla żyjemy nie tylko my, ale żywi się przy nas mnóstwo osób. Sponsorowane są też kluby sportowe, kultura...co z nimi? - pytają.

Nie wierzą w zapewnienia Krzysztofa Komorskiego, wojewody lubelskiego, że nikt nie planuje zwalniać ludzi ani wygaszać kopalni. - To jak oni sobie to wyobrażają? Będziemy wydobywać 25 procent tego co dzisiaj i nikt nie straci pracy? To niemożliwe - słychać było w tłumie.

Sonda
Czy kopalnie w Polsce powinny zostać zlikwidowane?

"To jest likwidacja zakładu pracy"

Mariusz Romańczuk, przewodniczący kopalnianej Solidarności podał konkretne liczby. Jeżeli w perspektywie 2035 roku mamy 2 miliony ton, to jest likwidacja zakładu pracy. Zakładu, który wypracował 4 miliardów zysku i który wpłacił do Skarbu Państwa miliard złotych w postaci podatku CIT, a dalsze 600 milionów trafiło do samorządów lokalnych w postaci różnego rodzaju opłat i podatków - wylicza.

Oczywiście oberwało się słownie rządzącym, premierowi w szczególności, kilku "zmęczonych" protestem związkowców wracało do domu całą szerokością deptaka bluzgając na całe gardło, ale mimo wszystko protest przebiegł kulturalnie i z zgodnie z założeniami. - Zgromadzenie górników w Lublinie dobiegło końca. Przebiegło spokojnie i bez poważnych incydentów - podsumowali policjanci.

Po 15-tej było po wszystkim. Auta wróciły na ulice na wyłączone z ruchu ulice, lublinianie wracali z pracy do domów.

Polska na ucho
Halemba

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki