Pożar Malinowej spiżarni. Straty oszacowano na 3 miliony złotych
Przypomnijmy, że pożar karczmy Malinowa spiżarnia wybuchł w czwartek (15 grudnia) kilka minut po po godz. 2. Jak informowali strażacy, z uwagi na drewnianą konstrukcję budynku już w pierwszej fazie działań zaangażowano 12 zastępów PSP i OSP. Strażacy walczyli z ogniem ponad 9 godzin. W akcji wzięły udział 22 zastępy PSP i OSP, a łącznie zaangażowanych w gaszenie pożaru było ponad 70 ratowników. Na szczęście nikt nie ucierpiał w pożarze karczmy, jednak straty są ogromne. Wstępne szacunki mówią o kwocie ponad trzech milionów złotych. Przyczyny i okoliczności tego pożaru ustala policja. Jak powiedziała "Super Expressowi" asp. szt. Dorota Krukowska - Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, nie ustalono jeszcze dokładnych przyczyn pożaru. W tej sprawie powołano biegłego z zakresu pożarnictwa, który zajmuje się tą sprawą. Nie wiadomo więc, czy pożar został wywołany celowo, przez podpalenie, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Pożar Malinowej spiżarni. Magda Gessler robiła w karczmie "Kuchenne rewolucje"
Karczma Malinowa spiżarnia zasłynęła z tego, że kilka lat temu restauracja przeszła głębokie zmiany, po tym, gdy odwiedziła ją Magda Gessler w ramach swojego programu "Kuchenne rewolucje". To właśnie wtedy obiekt zmienił swoją nazwę z Karczmy Ordynat na Malinową spiżarnię. W finałowym odcinku gościom zaserwowano tradycyjne polskie dania, takie jak: chleb z regionalnym serem zapiekany ze smażoną cebulką, miodem i śliwki, barszcz podawany z pierożkami faszerowanymi masłem i ziołami, bażant pieczony z puree z jabłkami i pieczarkami duszonymi w sosie. Magda Gessler, która została poproszona o pomoc przez właściciela restauracji, szybko odkryła kilka niedociągnięć. W kuchni panował brud i kurz, a pracownicy skarżyli się na bardzo niemiłą atmosferę. Finałowy odcinek wyemitowano w grudniu w 2018 roku.