Urządzenie miało dostarczać ważnych informacji – turystom i mieszkańcom. Okazało się jednak, że zaczęło dostarczać treści zupełnie innego rodzaju. Co więcej, z porno na ekranie nie potrafili sobie poradzić nawet informatycy!
>>> Wstrząsająca zbrodnia pod Włodawą. Bili, katowali i gwałcili
>>> Zaskakujący finał ulewy nad Lublinem! Kilkunastu kierowców straciło... tablice rejestracyjne
Pornosa na ekranie tzw. infomatu, w sobotni wieczór, ktoś zauważył zupełnym przypadkiem. Obywatelska czujność doprowadziła do wezwania... patrolu policji. Funkcjonariusze niezwłocznie podjęli interwencję.
Problem jednak szybko nie zniknął, bo – jak się okazało – walka z pornografią nie jest łatwa. Przez dłuższą chwilę nikt nie potrafił wyłączyć filmu. Ekran zasłonięto foliowym workiem i wezwano informatyka z Urzędu Miasta, żeby wyłączył gorszące treści – donosi hrubieszowska Kronika Tygodnia.
Informatyk wiele nie zdziałał i filmu nie wyłączył. Udało mu się jedynie zminimalizować okienko z bezwstydnymi treściami. W końcu kiosk całkiem wyłączono i problem zniknął. Dosłownie.
>>> Paralotniarz wpadł do zalewu w Kraśniku. Nie żyje [WIDEO]
>>> 11-latek porażony prądem w wesołym miasteczku. Fatalny stan sprzętu. „Przewody zanurzone w wodzie”
Jak informuje SE.pl – policja szuka teraz osoby odpowiedzialnej za podmianę treści z tych ładnych na nieładne. Jak odnaleźć winnego? Funkcjonariusze mają na to sposób: oglądają filmy... z miejskiego monitoringu.