Pokłócił się z teściem i zrobił coś, co nie mieści się w głowie. To niewiarygodne! Jednak ta historia z Lublina jest niestety prawdziwa. Przerażający odwet 30-latka na ojcu swojej partnerki. Jak do tego doszło?!
Marcin B. przyjął wizytę 58-latka kilka dni temu. Szybko okazało się, że miło nie będzie. Mężczyznę wprost rozsadzała wściekłość na ojca swej narzeczonej.
– Podczas spotkania doszło do awantury pomiędzy jej konkubentem a ojcem. 30-latek był bardzo agresywny i wielokrotnie się odgrażał. Partner kobiety miał mieć pretensje o wcześniej wzywaną interwencję policji – opowiada kom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Zobacz też: Czego NIE WOLNO robić na balkonie? TE PRZEPISY dla wielu są ZASKAKUJĄCE!
W trakcie kłótni wyszedł. Gdy wrócił, oznajmił, że w odwecie podpalił dom należący do ojca zgłaszającej.
Początkowo 31-letnia narzeczona podpalacza, jak i jej ojciec byli przekonani, że to ponury żart.
Coś ich tknęło i postanowili pojechać do domu.
– W tym samym czasie kolejne patrole oraz straż pożarna interweniowały przy alei Warszawskiej, gdzie wybuchł pożar. Ogień na szczęście szybko udało się opanować i nikt nie został poszkodowany – dodaje kom. Gołębiowski.
30-latek od razu został zatrzymany przez wywiadowców. Decyzją prokuratora Marcin B. trafił pod dozór policji. Grozi mu pięć lat więzienia.