– Ja po prostu to lubię... – nastoletni podpalacz tylko wzruszył ramionami pytany o powód swojego zachowania. Tym razem przyznał się do podpalenie 570 bel słomy na polu we wsi Sławacinek Nowy. Właściciel pola oszacował ich wartość na 15 tysięcy złotych.
– Nastolatek przyznał się do winy – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji. – Za popełniony czyn grozi mu do pięciu lat więzienia.
To cud, że nikomu nic się nie stało. W gaszeniu pożaru wzięło udział kilkudziesięciu strażaków, którym udało się na szczęście zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia.
Od razu wiadomo było, że bele nie zapłonęły samoistnie. Ktoś musiał im w tym pomóc. Policjanci, którzy zajęli się sprawą, wśród wielu potencjalnych sprawców wytypowali właśnie 18-latka.
– To ja, nie będę się wypierał – nawet nie starał się bronić.
Młodzieniec był już znany funkcjonariuszom. Już dwukrotnie odpowiadał za zniszczenia mienia w ten właśnie sposób. Do ostatniego zdarzenia doszło w styczniu br. Wówczas spaleniu uległo 70 bel słomy.