Położony niedaleko koryta Wisły Wilków już raz doświadczył srodze potęgi rozszalałego żywiołu. W maju 2010 roku podczas pamiętnej powodzi cała okolica znalazła się kilka metrów pod wodą. Henryk Giza (62 l.) z Kolonii Szczekarków pamięta to doskonale, z jego piętrowego domu widać było jedynie dach i cześć pierwszego piętra. Niestety, w czwartek, 24 czerwca 2021 roku okrutny los pokazał, że uwziął się na niego. Było po godzinie 18.00, kiedy na dworze zrobiło się ciemno jak w nocy. Złowrogi szum wiatru narastał z każdą chwilą, od zachodu szło coś, co nie wróżyło dobrze. – Zerwał się potężny wiatr, zrobiło się tak głośno, że nie słychać było własnych myśli – wspomina z trwogą w głosie.
Wicher nie zdołał jednak zagłuszyć rumoru, jaki w pewnej chwili dało się słyszeć na górze. – Wiatr zerwał dach i cisnął go tam, 40 metrów od domu…
Kiedy po wszystkim wyszedł z domu, aż usiadł z wrażenia. Dom, który dopiero dwa lata temu udało się w pełni doprowadzić do stanu sprzed powodzi, znów wygląda jak ruina. Straszne. Ale pan Henryk się nie załamuje. Bierze rzecz po męsku. – Płacz nic mi nie da, odbudujemy nasz dom jeszcze raz – mówi pewnym głosem.
Kilka kilometrów dalej, we wsi Żmijowiska nawałnica także narobiła szkód, niektóre domy nadają się tylko do rozbiórki. Tak jak duża, murowana stodoła na posesji Elżbiety Ostrowskiej, która z okna domu patrzyła, jak budynek rozpada się na kawałki, a dach frunie gdzieś wysoko…
– Myślałam, że to koniec świata – stwierdza krótko. – W jednym momencie nastała noc i działy się rzeczy niewyobrażalne…
W sąsiedniej wsi także stoją zniszczone budynki, a las, który rósł za domami, straszy już tylko kikutami wielkich, kilkudziesięcioletnich drzew. – A na deser dostaliśmy to – Ryszard Molenda (72 l.) ze Żmijowiska stara się nie tracić ducha i pokazuje kulkę gradu wielkości orzecha włoskiego. – Były większe, ale bałem się już zbierać.
Władze samorządowe i wojewódzkie obiecują pomoc. – Najgorzej jest w powiecie opolskim. Ponad 100 budynków mieszkalnych, w różnym stopniu, ale jest uszkodzonych – przyznaje Lech Sprawka, wojewoda lubelski. Zapewniał przy tym, że pomoc państwa została uruchomiona już w piątek.