Wydawałoby się, że swobodne przymierzanie obuwia w sklepie stacjonarnym to coś oczywistego. W końcu to jedna z głównych przewag nad zakupami online, prawda? Tymczasem jeden z popularnych polskich sklepów outdoorowych postanowił zerwać z tą tradycją, wprowadzając zaskakującą opłatę.
100 zł za przymierzenie butów. Ta zasada wywołała burzę w sieci!
Kilka dni temu sklep Tuttu opublikował na Facebooku kontrowersyjną informację, która szybko wywołała oburzenie wśród internautów. Zacznijmy jednak od tego, że Tuttu to sklep, który specjalizuje się w sprzedaży odzieży i sprzętu turystycznego oraz outdoorowego.
Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, przymierzanie specjalistycznych butów skiturowych to często długi i wymagający proces. Niestety, w ostatnich sezonach firma zauważyła, że wielu klientów korzystało z profesjonalnego doradztwa i zaplecza sklepu, by ostatecznie dokonać zakupu tańszego produktu w internecie. To zjawisko, nazywane "showroomingiem", generowało realne straty dla sklepu, ponieważ pracownicy poświęcali swój czas i wiedzę bez finalizacji sprzedaży. I to właśnie z tego powodu, sklep zdecydował się na wprowadzenie zasady "100 zł za przymiarkę butów".
Od tego sezonu przymiarka i dopasowanie butów skiturowych będą możliwe po zakupie bonu podarunkowego o wartości 100 zł. Bon można wykorzystać od razu przy zakupie butów lub dowolnych produktów w ciągu roku, więc w praktyce nie generuje to żadnych dodatkowych kosztów dla osób faktycznie planujących zakupy w naszych sklepach - czytamy w poście na Facebooku.
Swoją nietypową decyzję firma wyjaśniła w poście następująco:
W ostatnich sezonach zauważyliśmy, że część odwiedzających korzysta z naszej wiedzy i magazynu, jednak zakupu dokonuje poza naszym sklepem. Tymczasem przymiarka butów nie jest szybką usługą - to często kilkadziesiąt minut rozmowy o sposobie użytkowania, plusach i minusach różnych konstrukcji, konfiguracjach, kompatybilności z wiązaniami oraz o technice jazdy. To czas, zaplecze i kompetencje, które budujemy od lat [...]
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej.
W sekcji komentarzy szybko pojawiło się mnóstwo wpisów. Część osób rozumie takie rozwiązanie, jednak znaleźli się też i tacy, którym ono nie pasuje.
Logiczne podejście, sklep to nie przymierzalnia przed zakupem w internecie
Strasznie źle to brzmi. Lepiej było by oferować usługę profesjonalnego dobierania butów za 100zl
Moim zdaniem to mega uczciwe podejście do tematu
Pojawiły się nawet głosy sugerujące, że taką praktyką powinien zająć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Jak myślicie, takie rozwiązanie jest nie na miejscu czy jednak inne sklepy powinny brać przykład?