Ponad pół tysiąca fałszywych certyfikatów szczepień przeciw COVID-19 wykryli w tym roku funkcjonariusze Straży Granicznej na polsko-ukraińskich przejściach w woj. lubelskim. Podróżni posługiwali się nimi jako dokumentami zwalniającym z odbycia kwarantanny. Grozi za to nawet do pięciu lat więzienia – przypomina SG.
Zobacz też: Woroblin: Imigrant utopił się w Bugu. Miał zaledwie 19 lat
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do ostatniego takiego zdarzenia doszło w poniedziałek na polsko-ukraińskim przejściu w Zosinie, kiedy pięciu obywateli Ukrainy próbowało wjechać do Polski. Podczas kontroli granicznej funkcjonariusz SG zaczął podejrzewać, że zaświadczenia potwierdzające przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19 mogą być podrobione. Wątpliwości mundurowych szybko się potwierdziły.
– Wszyscy podróżni (dwie kobiety oraz trzech mężczyzn) zostali zatrzymani, zaś w ich sprawach zostały wszczęte postępowania dotyczące posługiwania się przy kontroli granicznej fałszywymi dokumentami – informuje rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej por. Dariusz Sienicki, cytowany przez PAP.
Polecany artykuł:
Po zakończeniu czynności procesowych podróżni otrzymali decyzje administracyjne o odmowie wjazdu do Polski i zostali zawróceni na terytorium Ukrainy. Jak podkreślił rzecznik NOSG, w tym roku stwierdzono już 554 przypadki fałszywych certyfikatów szczepień przeciwko COVID-19 wydanych na Ukrainie, którymi podróżni posłużyli się jako dokumentem zwalniającym z odbycia kwarantanny. Najwięcej takich zdarzeń odnotowano na przejściu drogowym w Hrebennem (352), a pozostałe w Dołhobyczowie (76 ), Hrubieszowie (74) oraz w Dorohusku (52).
Za posługiwanie się fałszywymi dokumentami jako autentycznymi grozi nawet kara więzienia – do pięciu lat.