- W nocy z wtorku na środę, 10 września, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowane obiekty.
- Prawdopodobnie były to rosyjskie drony użyte do ataku na Ukrainę, a część z nich została już zestrzelona.
- Polskie i sojusznicze lotnictwo podjęło działania ochronne – czy udało się zneutralizować zagrożenie?
Pilny komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ. Chodzi o polskie i sojusznicze lotnictwo
Zakończyły się działania polskiego i sojuszniczego lotnictwa w związku z "wielokrotnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej". W nocy z wtorku na środę, 10 września, doszło do kolejnego ataku Rosji na Ukrainę, do czego wykorzystano drony. To właśnie te obiekty w nieznanej liczbie wleciały na terytorium Polski, z czego część został już zestrzelona. Operacja ich "neutralizacji" nadal trwa, a odpowiednie służby szukają obiektów, które spadły na teren znajdujący się w granicach naszego kraju.
- Mając na uwadze bezpieczeństwo obywateli apelujemy by w przypadku zaobserwowania nieznanego obiektu lub jego szczątków nie zbliżać, dotykać ani ich przenosić. Takie elementy mogą pozostawać zagrożeniem i zawierać materiały niebezpieczne. Muszą być bezwzględnie sprawdzone przez odpowiednie służby. Prosimy, aby każde sygnały zgłaszać pod numer alarmowy 112 lub do najbliższej jednostki Policji. Dzięki temu służby będą mogły szybko i skutecznie zabezpieczyć teren - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego RSZ.
Jednocześnie poderwano polskie i sojusznicze samoloty, których zadaniem było patrolowanie i ochrona polskiej granicy powietrznej, ale naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły już do standardowej działalności operacyjnej.
- Dziękujemy za wsparcie @NATO_AIRCOM oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym @Kon_Luchtmacht, których myśliwce F-35 pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie 🇵🇱🤝🇳🇱 - poinformowało Dowództwo Operacyjne RSZ.
