Niedzielny wieczór w Lublinie. Policjanci prewencji chcieli ukarać mandatem mężczyznę, który pił alkohol w miejscu publicznym. Cała sytuacja miała miejsce na ul. 1 Maja.
Mężczyzna podczas rozmowy z funkcjonariuszami był wyraźnie zdenerwowany. –Pytany o swoje dane podał imię, nazwisko i adres. Jednak wraz z kolejnymi, bardziej szczegółowymi, pytaniami, musiał się nieco dłużej zastanowić, tak jakby nie miał pewności – relacjonuje podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
>>> 86 razy zdawał „teorię” z egzaminu na prawo jazdy. To absolutny rekord [AUDIO]
Okazało się, że mężczyzna próbował podać policjantom dane osobowe... swojego brata. Problem w tym, że miał problem z odpowiedzią na bardziej szczegółowe pytania. Dlaczego kłamał? Miał powód. I to nie byle jaki.
>>> „Kasia przyprowadziła sobie murzyna”. Skandal w Chełmie. Rasistowskie zachowania nauczycieli [AUDIO]
44-latek nie chciał zostać zdemaskowany, bo wiedział, że... jest poszukiwany dwoma listami gończymi. Do odsiadki miał osiem lat więzienia za przestępstwa popełnione w przeszłości. Został zatrzymany i trafił do aresztu. Stamtąd trafi prosto do więzienia.
>>> Lubelskie: Nieoznakowane policyjne BMW już na drogach. Sprawdźcie, gdzie trafiły [WIDEO]