Parczew. Dramatyczny wypadek na ul. Sienkiewicza miał miejsce w niedzielne popołudnie. 11-latek został potrącony przez 19-latka! Dziecko wpadło wprost pod koła kierowcy, który sam od niedawna był już dorosły… 11-letni rowerzysta dosłownie wpadł pod samochód. W wyniku zderzenia i upadku na ziemię doznał poważnych obrażeń. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go do szpitala. Czy tego dramatycznego zdarzenia można było uniknąć? Co tam się stało? Odpowiedzi szukają teraz policjanci. Trwa śledztwo w sprawie wypadku 11-letniego rowerzysty w Parczewie. Co już wiemy? – 11-latek, wyjeżdżając rowerem z drogi podporządkowanej, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi, który jechał ulicą Sienkiewicza. Wyjechał wprost pod koła auta marki Volkswagen Jetta – informuje st. sierż. Anna Kopeć z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Zobacz też: Lechówka: Dwie osoby zginęły, wielu rannych. Makabryczny wypadek
W „starciu” z samochodem każdy rowerzysta jest na straconej pozycji – pozbawiony ochrony, jaką kierowcy daje metalowa konstrukcja auta. Dzieci na jednośladach są jeszcze bardziej bezbronne. Nietrudno sobie wyobrazić, jak tragiczne mogą być skutki takich wypadków. – W wyniku zderzenia oraz upadku na jezdnię nastolatek doznał bardzo poważnych obrażeń. Po udzieleniu mu pomocy na miejscu przez załogę pogotowia podjęto decyzję o zadysponowaniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby przetransportować go do szpitala – dodaje Kopeć. 19-latek, który kierował osobówką, był trzeźwy. Dokładne okoliczności i przyczyny dramatycznego wypadku wyjaśniają teraz policjanci z Parczewa.