Sprawę wypadku paralotniarza bada policja z Kraśnika. Mężczyzna we wtorek ok. godz. 20.30 z niewyjaśnionych przyczyn wpadł do zalewu w Kraśniku. Paralotnia wylądowała na tyle daleko od brzegu, że konieczne było wezwanie na pomoc straży pożarnej. Służby wezwali świadkowe zdarzenia, którzy wypoczywali nad zalewem.
Przybyli na miejsce strażacy szybko dotarli łodzią do paralotniarza. Mężczyzna nie miał funkcji życiowych. Podjęto reanimację, ale nie przyniosła ona rezultatu. 51- letni paralotniarz zmarł.
Czytaj także: Strajk i rozmowy – bez efektu. Pielęgniarki ze szpitala przy Jaczewskiego bez podwyżek