Gigantyczny przekręt miał miejsce w grudniu ubiegłego roku. Na telefon stacjonarny w jednym z domów w Lublinie zadzwonił Krzysztof W. Podawał się za policjanta. Przekonywał, że dom jest obserwowany przez złodziei, a pracownicy banku, w którym trzyma pieniądze właściciel – są skorumpowani.
>>> Lubelskie: Nadchodzi załamanie pogody. Kiedy śnieg i ujemne temperatury? [PROGNOZA]
>>> Obok domu znaleźli zwłoki 36-latka. Został pobity? Są pierwsze zatrzymania
– Zgodnie z poleceniem dzwoniącego mężczyzny, pokrzywdzony zalogował się na swoich kontach, zlikwidował lokaty i przekazał loginy i hasła do bankowości internetowej. Powyższe dane przekazał dzwoniącemu mężczyźnie – tłumaczy prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
44-letni Krzysztof W. wyłudził w ten sposób 418 tys. zł! Pieniądze trafiły na konto oszustów, a później były wypłacane w bankomatach na terenie całej Polski i Wielkiej Brytanii.
Jak informuje prokuratura, Krzysztof W. działał w warunkach recydywy. Grozi mu 10 lat więzienia. Nie przyznał się do winy. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Wiadomo, że „policjant” nie działał sam. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.