Ochoża w powiecie chełmskim. To właśnie tu w nocy z niedzieli na poniedziałek rozegrał się prawdziwy horror. W wyniku makabrycznego wypadku zginęły dwie osoby, a trzecia jest ranna. To efekt uderzenia osobowego renault o drzewo – z ogromną siłą. Dlaczego kierowca zjechał z drogi? Czy tej tragedii można było uniknąć? Odpowiedzi na te pytania szuka teraz policja i prokuratura. Dwóch mężczyzn zginęło na miejscu. Trzeci został zakleszczony we wraku. Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by wydobyć go z tego, co zostało z roztrzaskanego samochodu… Do tragedii doszło około północy w nocy z niedzieli na poniedziałek. Renault laguna zjechał z drogi i zatrzymał się na drzewie. Służby ratunkowe ruszyły na miejsce, ale na pomoc dla dwóch mężczyzn było już za późno. Udało się za to wydostać i uratować trzeciego z nich. Na miejscu tragedii pracowały cztery zastępy staży pożarnej z okolicy, a później policjanci, którzy – pod nadzorem prokuratury – zajmują się wyjaśnieniem okoliczności tragedii.
Zobacz też: Na złość ekspedientce... ukradł skarbonkę! 29-latek z Zamościa wpadł już w ręce policji
Polecany artykuł:
– Kierujący samochodem osobowym wyjeżdżając z łuku drogi na trasie Wierzbica-Chełm po przejechaniu około 200 metrów zjechał do rowu, a następnie uderzył w drzewo. Samochodem podróżowało trzech mężczyzn. Na miejscu zginęły dwie osoby: 36-latek i 47-latek, mieszkańcy gminy Wierzbica. Trzeci z mężczyzn, 40-letni mieszkaniec Chełma z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala – informuje st. sierż. Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Policja cały czas apeluje o ostrożność na drogach. Sezon wakacyjny to okres większego ruchu i większej liczby wypadków. Tylko wczoraj na Lubelszczyźnie na drogach doszło do dziewięciu wypadków – dwie osoby zginęły, a aż 10 zostało rannych. Funkcjonariusze apelują o rozwagę i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.