Zniszczenia były niewielkie, ale skutki pożaru – najtragiczniejsze z możliwych. Z mieszkania strażacy wynieśli dwie osoby. Podjęli próbę reanimacji, chcieli je ratować, ale… było już za późno. Ogień pojawił się w nocy, a akcja strażaków w piątek przed południem.
Do tragedii doszło w Puławach w mieszkaniu w bloku przy ul. Norwida.
– W mieszkaniu na pierwszym piętrze, strażacy znaleźli dwie nieprzytomne osoby, kobietę i mężczyznę. Mimo długo prowadzonej reanimacji obie osoby zmarły – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Zobacz też: Szczepionka na COVID-19 w Lubelskiem. W tych miejscach NIE BĘDĄ szczepić. Brak chętnych [LISTA]
Dlaczego doszło do tragedii? Czy można jej było uniknąć? Odpowiedzi na te pytania szuka policja, biegli i prokuratura. Ciała zmarłych seniorów zostaną zbadana podczas sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej.
Zobacz też: Puławy: Mrożą dla nas suchym lodem! Lubelska firma zabezpiecza szczepionki [ZDJĘCIA]
– Przyczyna pożaru jest wyjaśniana. Jak wynika z ustaleń policjantów, ofiarami pożaru są 90-letnia właścicielka domu oraz jej 93-letni znajomy – informuje Rejn-Kozak.
Wiele wskazuje na to, że ofiary pożaru zabił nie sam ogień, ale wywołany przez niego dym. Niewykluczone, że zwarcie w urządzeniu elektrycznym podpaliło meble – ogień zgasł, ale kłęby dymu okazały się być jeszcze groźniejsze niż sam żywioł. Dokładne okoliczności tragedii ma wyjaśnić prowadzone postępowanie.